Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto darowało prywatnej szkole wyższej 405 tysięcy złotych opłaty

Agata KOWALCZYK
405 tysięcy nie wpłynie do kasy miasta Kielce.
405 tysięcy nie wpłynie do kasy miasta Kielce.
405 tysięcy nie wpłynie do kasy miasta Kielce. Władze pomogły prywatnej szkole wyższej.

Miasto jest bardzo hojne dla wyższych uczelni w Kielcach. Wśród obdarowanych są szkoły państwowe i... prywatne. Wyższa Szkoła Technik Komputerowych i Telekomunikacji przy ulicy Toporowskiego została zwolniona z ponad 400 tysięcy złotych opłaty.

- Złożyłem interpelacje z pytaniem, czy to prawda, że miasto darowało szkole 405 tysięcy złotych - mówi radny Robert Siejka (Sojusz Lewicy Demokratycznej). - Otrzymałem odpowiedź, że tak się stało, ale niestety nie podano mi powodów takiej decyzji prezydenta. Dowiedziałem się tylko tyle, że pozytywną opinię wydała Komisja Budżetu i Finansów Rady Miasta, ale takiego dokumentu nigdzie nie znalazłem. Złożyłem drugą interpelację, aby dowiedzieć się, jakie były powody przychylnego potraktowania tej szkoły.

DLA ROZWOJU MIASTA

- Sprawa była omawiana na komisji i wyraziliśmy pozytywną opinię. Miasto pomaga uczelniom działającym w Kielcach i nie było powodu, aby odmówić. Popieramy działalność wszystkich uczelni w mieście, bo wpływają na rozwój miasta, choćby dlatego, że przybywa studentów i mieszkańców - przypomina Tomasz Bogucki, przewodniczący Komisji Budżetu i Finansów Rady Miasta w Kielcach.

Filip Pietrzyk, dyrektor Wydziału Gospodarki Nieruchomościami, przyznaje, że miasto od lat pomaga uczelniom. - Uniwersytet otrzymał budynek przy ulicy Paderewskiego, w którym miały powstać mieszkania dla naukowców. Wyższej Szkole Administracji Publicznej i Wszechnicy Świętokrzyskiej sprzedaliśmy działki pod siedziby z bardzo wysoką bonifikatą. Lista szkół, które otrzymały wsparcie, jest długa. Natomiast Wyższej Szkole Technik Komputerowych i Telekomunikacji umorzyliśmy 405 tysięcy złotych. Miastu należał się zwrot tej kwoty za nakłady poniesione na postawienie budynku - przyznaje dyrektor.

PRZESZŁOŚĆ SIĘ ODBIJA

Jak do tego doszło, że szkoła, która powstała kilka lat temu, powinna była zwrócić miastu nakłady poniesione jeszcze z czasów poprzedniego ustroju?
- W tamtych czasach spółdzielnie mieszkaniowe otrzymywały grunt od skarbu państwa w wieczyste użytkowanie. Mało tego, państwo pomagało przy budowie szkół, przedszkoli, czy przychodni. Dawało spółdzielniom pieniądze na ich powstanie. I tak się stało przy ulicy Toporowskiego, gdzie kiedyś było przedszkole. Ustrój się zmienił, więc zaczęto porządkować sprawy własnościowe. A według prawa wszystko, co znajduje się na terenie w użytkowaniu wieczystym, należy do użytkownika wieczystego, po oddaniu nakładów. Zwrot pieniędzy należy się miastu - tłumaczy Jerzy Mielnik, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Nieruchomościami.

Świętokrzyska Spółdzielnia Mieszkaniowa postanowiła wystawić nieruchomość na sprzedaż. Miasto zgodziło się pod warunkiem, że kupiec zwróci nakłady. - Właścicielem stała się Wyższa Szkoła Technik Komputerowych i Telekomunikacji, która wystąpiła o umorzenie opłaty. Dodatkowym argumentem za wydaniem zgody było to, że miasto nie ma żadnych dokumentów potwierdzających poniesienie nakładów przez skarb państwa. Gdyby sprawa trafiła do sądu mielibyśmy małe szanse na wygranie - przyznaje dyrektor Mielnik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie