- Laptopy mają już 8 lat, to bardzo dużo jak na taki sprzęt. Można powiedzieć, że to złom - mówi Zygmunt Mazur, dyrektor Zakładu Obsługi Urzędu w kieleckim ratuszu. - Dlatego chcemy kupić nowe urządzenia laptopy albo tablety, będziemy rozmawiać z radnymi, co jest bardziej praktyczne. Musi to być sprzęt dobrej jakości, aby wytrzymał dwie kadencje, stąd taka kwota na zakupy. To wychodzi niecałe 3 tysiące złotych na laptopa.
Dodaje, że kosztowne jest także oprogramowanie. - Na jego zakup dla każdego laptopa musimy wydać 900 złotych, tyle kosztuje pakiet Office dla firm. Zaproponujemy radnym, aby sami kupili oprogramowanie, dużo tańszą wersje "dla domu" albo skorzystali z darmowego, dzięki temu pieniędzy wystarczy na lepszy laptop czy tablet - informuje.
Radni dostają laptopy w użyczenie i po zakończeniu kadencji powinni je zwrócić do ratusza. Nie wszyscy jednak je zwrócili mimo że przewodniczący Rady Miasta na ostatnim posiedzeniu przypomniał o tym. Z 25 radnych 9 nie oddało sprzętu, z tego siedmioro ponownie dostało się do Rady więc mają prawo korzystać z niego. Natomiast dwie osoby Oleg Magdziarz i Jerzy Pyrek nie są radnymi a laptopów nie oddali.
Sprzęt choć stary i zużyty, to może jeszcze posłużyć innym. - Część laptopów udało się reanimować i 8 sztuk przekazaliśmy jako dar mieszkańcom Winnicy na Ukrainie - tłumaczy.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z KIELC
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?