Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto się wycofuje. Burmistrz Sandomierza nie chce już prowadzić muzeum

(GOP)
- Niepotrzebne mi konflikty i szum medialny. Po co mi to wszystko? Jeśli sprawę przedstawia się w takim świetle, że to ja jestem zarzewiem problemów i konfliktu, to rezygnuję z prowadzenia instytucji – mówił Jerzy Borowski.
- Niepotrzebne mi konflikty i szum medialny. Po co mi to wszystko? Jeśli sprawę przedstawia się w takim świetle, że to ja jestem zarzewiem problemów i konfliktu, to rezygnuję z prowadzenia instytucji – mówił Jerzy Borowski.
Miasto wycofuje się z prowadzenia Muzeum Okręgowego. - Nie są nam potrzebne konflikty i szum medialny - powiedział, uzasadniając swoją decyzję, burmistrz Sandomierza Jerzy Borowski.

O swojej decyzji burmistrz Borowski poinformował w czasie środowej sesji Rady Miasta.

W piśmie skierowanym do partnerów - marszałka województwa i starosty sandomierskiego oświadczył, że proponuje anulowanie podpisanej w listopadzie ubiegłego roku umowy, zgodnie z którą miasto wzięło na siebie główny ciężar prowadzenia placówki. Jak wyjaśnił, w ciągu niemal pięciu miesięcy, jakie minęły od przejęcia Muzeum Okręgowego, miasto nie otrzymało "żadnej zgody ani pozytywnej opinii współorganizatorów w sprawach dotyczący reformy i rozwoju tej instytucji".

Chodzi tu głównie o obsadę stanowiska szefa placówki. Miasto chciało zmiany i powołania nowego dyrektora w trybie bezkonkursowym, ale nie dostało zgody ministra kultury. Kontrowersje i sprzeciw organów współprowadzących wywołał tryb zwolnienia dotychczasowego szefa - Pawła Różyły. Burmistrz w kwietniu wypowiedział mu umowę bez zgody partnerów, choć - jak wynika z umowy - powinien ją uzyskać.

W poniedziałek w Urzędzie Marszałkowskim w Kielcach doszło do spotkania z udziałem marszałka Adama Jarubasa, starosty Stanisława Masternaka i burmistrza, na którym była omawiana ta kwestia. Jak przekazali nam po spotkaniu jego uczestnicy, ustalono, że nowy dyrektor zostanie wyłoniony w drodze konkursu. Jacek Kowalczyk, szef departamentu kultury w Urzędzie Marszałkowskim mówił także, że trzeba poczekać na decyzję sądu w sprawie pozwu Pawła Różyły o przywrócenie go na stanowisko.

Burmistrz stwierdził w czasie sesji, że informacje przekazane mediom podważyły ustalenia.

- Niepotrzebne mi konflikty i szum medialny. Po co mi to wszystko? Jeśli sprawę przedstawia się w takim świetle, że to ja jestem zarzewiem problemów i konfliktu, to rezygnuję z prowadzenia instytucji - mówił Jerzy Borowski.

Burmistrz dodał: Dobrze przynajmniej, że dziennikarze mieli co robić.

Prowadzenie muzeum, podkreślił burmistrz, nie jest zadaniem gminy. Jerzy Borowski zapewnił jednocześnie, że tak jak do tej pory miasto będzie uczestniczyć w kosztach utrzymania instytucji.

- Nie będę rościł sobie żadnych uwag i pretensji co do sposobu prowadzenia muzeum i zatrudniania kierownictwa - podkreślił Jerzy Borowski.

Radny Krzysztof Niżyński powiedział, że nie rozumie kroku burmistrza. - Dla mnie jest nie do pomyślenia, że pod wpływem dziennikarzy podejmuje się takie decyzje. Kto jest gospodarzem miasta? - pytał Krzysztof Niżyński.

Radny Michał Saracen zapytał, czy w sprawie wycofania się z prowadzenia muzeum nie powinna wypowiedzieć się Rada Miasta. Przypomniał, że radni podejmowali uchwałę o przejęciu instytucji. Jerzy Borowski odpowiedział, że najpierw chce omówić sprawę z marszałkiem i starostą, a potem zwróci się o decyzję do rady.

Starosta Stanisław Masternak powiedział nam, że nie zna jeszcze treści pisma burmistrza.
- Musimy się spotkać i omówić sprawę umowy. Moim zdaniem, jeśli miasto rzeczywiście wycofa się z prowadzenia muzeum, jedynym rozwiązaniem będzie przekształcenie go w oddział Muzeum Narodowego w Kielcach - powiedział starosta.

Na taką zmianę potrzebna będzie zgoda ministra kultury.
Z przedstawicielami samorządu województwa nie udało nam się skontaktować.

Zgodnie z umową, miasto jako główny organ prowadzący miało przekazywać na utrzymanie muzeum 500 tysięcy złotych rocznie, powiat i samorząd województwa - po 250.

Z inicjatywą przejęcia instytucji wyszedł burmistrz. Uzgodnienie warunków porozumienia okazało się niełatwym zadaniem. Samorządy przez długi czas nie mogły porozumieć się między innymi co do trybu powołania dyrektora.

O możliwości wycofania się miasta z umowy mówiono już wcześniej, nie tylko w kontekście sprawy dyrektora, ale także problemów miasta z przejęciem Bramy Opatowskiej i Podziemnej Trasy Turystycznej. Utrzymanie muzeum miało być finansowane między innymi z zysków ze sprzedaży biletów wstępu do tych obiektów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie