Michał Maroński, były wiceburmistrz Buska-Zdroju, co robi dziś? Już myśli o wyborach 2029

W latach 2018-2024 Michał Maroński był zastępcą burmistrza Buska-Zdroju Waldemara Sikory. W wyborach samorządowych 7 i 21 kwietnia 2024 roku startował na stanowisko burmistrza, jednak w drugiej turze przegrał z Jerzym Szydłowskim.

W konsekwencji musiał odejść z Urzędu Miasta i Gminy. Co zamierza teraz robić?

Michał Maroński jest prawnikiem z wykształcenia, we wrześniu 2023 roku uzyskał tytuł radcy prawnego i prawo do wykonywania tego zawodu.

- Kancelaria rozwija się dobrze. Nastawiam się głównie na obsługę firm i instytucji, ale pojawiają się też klienci indywidualni. Prowadzę sprawy z zakresu prawa pracy, windykacji, paleta spraw robi się dość szeroka. Skończyłem studia podyplomowe z zakresu zamówień publicznych i chciałbym w tym kierunku wyspecjalizować swoją kancelarię. Widzę różne niuanse, które pojawiają się w przepisach, a z których samorządy nie korzystają, a mogłyby, z zyskiem dla siebie - mówi Michał Maroński.

Przejście z samorządu do prywatnego biznesu nie było dla niego trudne.

- Nie jest to dla mnie nowość. Przed samorządem prowadziłem przez osiem lat fimę. Dopiero później przeszedlem do Getin Banku, potem burmistrz Sikora ściągnął mnie na Ponidzie. Wiadomo, w samorządzie dziś się jest, jutro nie. Po to studiowałem i kończyłem studia podyplomowe z zakresu zamówień publicznych, by w tym kierunku spróbować swoich sił. Z jednej strony własna kancelaria daje mi dużo swobody, z drugiej wymaga mocnego zaangażowania. Chcę ją rozwijać powoli, ale systematycznie - dodaje Michał Maroński.

Prócz tego Michał Maroński jest radnym gminy Busko-Zdrój i szefem klubu radnych Porozumienie Gmina Busko 2024. Tutaj również widzi dla siebie sporo rzeczy do zrobienia.

- Będziemy prawdopodobnie w najbliższym czasie trochę zmieniać struktury naszego stowarzyszenia, jak również formę działalności. W trakcie kampanii wyborczej pojawiło się w naszym środowisku bardzo dużo nowych ludzi. Mają potencjał i chcą działać na rzecz lokalnej społeczności. Chciałbym wokół nich zbudować grupę, która w kolejnych wyborach będzie już dość silną i rozpoznawalną grupą osób - mówi Michał Maroński.