Mieszkańcy Ćmińska skarżą się na zdewastowany plac zabaw. Chcą naprawy

Plac zabaw w Ćmińsku znajduje się przy kościele. Kilka lat temu go wybudowano na wniosek mieszkańców. Chcieli mieć miejsce, w którym dzieci będą się bawić w bezpiecznych warunkach. To przez jakiś czas się udawało, ale obiekt został zniszczony przez wandali. Chuligani połamali kilka drewnianych przyrządów do zabaw, wyrwali część desek z ławeczek, a te mniejsze poprzewracali.

- Obecny stan placu zabaw zagraża zdrowiu i życiu naszych pociech. Obiekt służy teraz jedynie jako miejsce schadzek i nocnych libacji alkoholowych – mówi jeden z mieszkańców Ćmińska, który denerwuje się, że zarządca placu, czyli gmina Miedziana Gmina, nic nie robi w kierunku jego odnowy. – Kiedyś z placu korzystało wiele dzieci. Dziś stoi pusty, a jedyne, co się na nim znajduje, to puste butelki, porozrzucane zresztą wszędzie, bo nikt nawet nie usuwa śmieci z przepełnionego kosza. Nic dziwnego, że nie bawią się tam dzieci, bo skoro plac wygląda jak melina, to żaden rodzic nie pozwoli, aby jego pociecha spędzała czas w takim miejscu – dodaje nasz czytelnik (na dowód tego przysłał nam zdjęcia, które zrobił w niedzielę) i domaga się posprzątania placu oraz naprawy zniszczonych przyrządów do zabawy. – Przecież to nawet nie wypada, aby plac zabaw w tak fatalnym stanie znajdował się w pobliżu kościoła. Gmina powinna się tym zainteresować, a najlepiej by było, jakby zainstalowała tam monitoring. Kamery odstraszyłyby wandali – podkreśla.

W tej sprawie skontaktowaliśmy się z wójtem gminy Miedziana Góra Zdzisławem Wrzałką. Włodarz mówi, że – także po naszym sygnale – zostały podjęte działania związane z remontem placu. – Już jakiś czas temu zleciliśmy jego odnowę i naprawę uszkodzonych elementów. Myślę, że prace trwają, bo w czwartek mamy zaplanowany odbiór techniczny obiektu po remoncie – mówi wójt.

Zdzisław Wrzałka dodaje, że plac jest ogólnodostępny, więc korzystać może z niego każdy. – Nie chcieliśmy go zamykać, bo idea jest taka, by w każdej chwili dzieci mogły się na nim bawić, także wieczorami. Niestety, niektórzy nie szanują tego, że to miejsce służy innym, i dewastują. Szkoda, bo po to wykonujemy takie inwestycje, by mieszkańcom przyjemniej spędzało się wolny czas – dodaje. Wójt podkreśla, że monitoring mógłby poprawić bezpieczeństwo. – Ale jego instalacja to dla gminy pewne koszty. Będziemy jednak mieli na uwadze jego montaż, choć niekoniecznie może odstraszyć wandali. Jakiś czas temu z placu koło budynku Urzędu Gminy jacyś sprawcy ukradli stolik i krzesełka, mimo że teren jest monitorowany. Ale zastanowimy się nad kamerami w Ćmińsku – kończy Zdzisław Wrzałka.