Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy gminy Brody liczą straty po niedzielnej ulewie (zdjęcia)

Monika Nosowicz-Kaczorowska [email protected]
Ponad 300 podtopionych gospodarstw, 80 zalanych domów, zniszczone uprawy i drogi Bardzo silna ulewa przeszła w niedzielę koło południa nad gminą Brody. Nikt nie spodziewał się, że z nieba może spaść aż tyle wody. Intensywnie lało od 11.30 do 14.00. Namoknięta ziemia nie była w stanie przyjąć opadów. Malutkie, niegroźne zwykle rzeczki zamieniły się w rwące potoki. Woda płynęła z pól, spływała drogami. Żywioł zniszczył domy, drogi, chodniki, uszkodził rowy i przepusty. Najbardziej dramatyczna sytuacja była w Dziurowie, gdzie żywioł zniszczył osiem domów. Woda dosłownie wdarła się do piwnic i na parter budynków, kompletnie zalała ulice, ogródki. Ulicami płynęła sięgająca powyżej kolan brunatna rwąca rzeka. - W Dziurowie pod wodą były posesje przy ulicach Świętego Jana, Złotej, Słonecznej i Starorzecze. Żywioł uszkodził nawierzchnię na ulicy Złotej w tej miejscowości - mówi Anna Kucharczyk z Urzędu Gminy w Brodach. Kataklizm dotknął niemal całą gminę. Zgłoszenia o zalanych lub podtopionych domów i ogródków strażacy i pracownicy Urzędu Gminy dostali z Lubieni, Młynka, Brodów, Dziurowa, Kuczowa, Stykowa, Jabłonnej, Krynek, Rudnika i Stawu Kunowskiego, Adamowa czyli niemal wszystkich miejscowości. W Lubienii woda podtopiła domy przy ulicy Leśnej w pobliżu Rezerwatu Rosochacz oraz kilka budynków przy ulicy Wschodniej i Zachodniej. W Brodach pod wodą były ulice Szkolna, Nadrzeczna, Podgórze i Polna. Woda utworzyła rozlewiska na ulicy Ostrowieckiej w Kuczowie, Krynkach i Rudniku. W młynku zgłoszenia o podtopieniach dotarły z ulic Jodłowiej, Granicznej i Podgórskiej. - W tej chwili woda już zeszła - mówiła w poniedziałek przed południem Anna Kucharczyk. - W teren pojechały trzy komisje, które szacują straty. Skala strat będzie znana za kilka dni. Zalane były domy, piwnice, garaże, budynki gospodarskie. Woda uszkodziła też infrastrukturę: chodniki, przepusty i nawierzchnie ulic. Najgorzej ucierpiały ulice Złota i Świętego Jana w Dziurowie oraz Graniczna i Jodłowa w Młynku. Horror przeżyli mieszkańcy najniżej położonego domu w Adamowie. - Ulewa spowodowała, że woda spłynęła z wyżej położonych miejsc do studzienki kanalizacyjnej naprzeciwko mojego domu. Studzienka przepełniła się, fekalia wraz z deszczówką zalały mi garaż i kotłownię. Nikt wczoraj nie był w stanie mi pomóc, strażacy powiedzieli, że nie dadzą rady przyjechać. W końcu udało mi się pożyczyć pompę i usunąć nieczystości. W całym domu cuchnie - opowiada pani Ewelina. Jej zdaniem wystarczyłoby pogłębić rowy melioracyjne, aby problem znikł. - Chciałam z rana porozmawiać o tym z wójtem, ale jest na urlopie. Naprawdę nie rozumiem, jak może odpoczywać kiedy wielu mieszkańców gminy przeżywa dramat - powiedziała. Jak ustaliliśmy, wójt faktycznie jest na urlopie. W niedzielę, po nawałnicy razem z urzędnikami jeździł po najbardziej zniszczonych przez wodę częściach gminy, w poniedziałek rano był w pracy, gdzie wziął udział w naradzie dotyczącej kataklizmu. W sekretariacie Urzędu Gminy można zgłaszać szkody. Najbardziej poszkodowani mogą liczyć na pomoc. - Gmina na podstawie protokołów komisji wypłaci zasiłki najbardziej poszkodowanych osobom. Można uzyskać zasiłek w wysokości do 6 tysięcy złotych. Pieniądze będziemy płacić z własnego budżetu, a później będziemy starać się o ich refundację u wojewódzcy - powiedziała sekretarz gminy Barbara Lipa. - Mamy informację z ministerstwa Polityki Socjalnej, aby nie wstrzymywać zasiłków, wypłacać je w miarę potrzeb. Jako pierwsi pieniądze dostaną osoby najbardziej poszkodowane. Nawałnica przetoczyła się też nad gminą Pawłów, ale tam rozmiar strat przynajmniej jeśli chodzi o podtopienia budynków nie jest tak duży jak w sąsiednich Brodach. - Mamy zgłoszony jeden podtopiony dom w Brzezin, domy zalane były też w Grabkowie, Krajkowie i Łomnie. W Pawłowie płynący obok domu strumyk zmienił się w rzekę, ale dom został w porę zabezpieczony workami z piachem i nie został zalany. Większość zgłoszeń dotyczy szkód w uprawach - powiedział Marek Wojtas, sekretarz gminy Pawłów. W Pawłowie w terenie pracuje jedna komisja, która szacuje szkody. Wyniki jej pracy mają być znane za kilka dni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie