Psy od kilku miesięcy znajdują się w prywatnych hotelikach, po tym jak zostały zabrane właścicielowi, który trafił do aresztu. Wcześniej mieszkańcy nie mogli się doprosić usunięcia ponad 60 zwierząt z posesji, choć potwornie cuchnęły i ujadały. Teraz pojawiła się groźba powrotu problemu, ponieważ właściciele hotelików nie dostają pieniędzy za przetrzymywanie czworonogów. Chcą je zwrócić. Zwierzęta nie mogą być adoptowane, ponieważ formalnie mają właściciela.
Radna Joanna Winiarska na ostatniej sesji zaapelowała do władz miasta o zapłacenie należności właścicielom hotelików dla psów. - Nie dostają pieniędzy od stycznia za przechowywanie 44 psów. Są gotowi oddać zwierzęta, przywieźć je na ulice Górników Staszicowskich. Mieszkańcy napisali do mnie list, że nie wyobrażają sobie powrotu psów. Mają dość smrodu i ujadania. Są zdesperowani i zablokują drogę, a czworonogi zostaną przywiezione pod magistrat - mówiła radna.
Miasto nie chce płacić więcej za psy. Wydało na nie już prawie 40 tysięcy złotych. - Uregulowaliśmy rachunek do końca roku. W grudniu wysłaliśmy dwa pisma do Świętokrzyskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, aby przekazało pieski do schroniska w Dyminach, bo jest już otwarte. Pieniądze na ich pobyt zostały zarezerwowane. Niestety psy są dalej w hotelikach, ale to nie nasza wina. Miasto nie jest już stroną w tej sprawie i nie mamy zobowiązań wobec właścicieli hotelików. Proszę przesłać list to odpiszemy mieszkańcom - wyjaśnił.
Sprawa jednak nie jest tak jednoznaczna. - Miasto powinno wysłać pismo do Stowarzyszenia z 30 dniowym wypowiedzeniem i zapłacić za hotel do 27 stycznia - dodał radny Jarosław Machnicki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?