Tak wygląda jedna z dróg prowadzących do Nagłowic Kolonii. Jej przebrnięcie, zwłaszcza po deszczach, to prawdziwe wyzwanie.
(fot. Przemysław Chechelski)
- Gdy jeden z sąsiadów robił remont, "gruszka" się zakopała i wylano beton na ziemię. Wszyscy sąsiedzi zebraliśmy się i taczkami go przewoziliśmy. Na polu rozładowano też cegłę na jedną z budów - opowiadają mieszkańcy Nagłowic Kolonii. Ludzie żalą się, że nie mają przyzwoitej drogi dojazdowej do swoich posesji. - Trudno tu w porze mokrej dojechać osobówką, nie mówiąc już o ciężkich autach. W Afryce są takie drogi - denerwują się mieszkańcy. - W pierwszej kolejności robimy drogi do skupisk, gdzie mieszka więcej ludzi - mówi Elżbieta Frejowska, wójt gminy Nagłowice.
Nagłowice Kolonia to specyficzna miejscowość. Jest tu kilkanaście domów rozproszonych w sporych odległościach od siebie w lasach. Mieszkanie w takiej okolicy ma wiele zalet - cisza, spokój… Nie ma się co dziwić, ze powstają tu również nowe domy. Są jednak i wielkie minusy - problemy z dojazdem. Do posesji prowadzą zwykłe, gruntowe, nie utwardzone drogi, chociaż to właściwie są ulice, które mają swoje urzędowe nazwy - Polna, Sosnowa, Partyzantów…
PRZEZ LAS LUB POLA
Na skróty do Nagłowic prowadzi tu droga polna. Podczas opadów pokrywa ją błoto. Ciągniki i maszyny rolnicze wyrobiły na niej ogromne dziury.
- Jak jest sucho, jeszcze się przejedzie. Po deszczach osobówką nie ma szans. Jedynie ciągnikiem - mówi Władysław Trela.
Z drugiej strony od trasy krajowej Katowice - Jędrzejów do domów prowadzi leśna, piaszczysta droga. - Ile mogliśmy, to własnymi siłami utwardziliśmy. Po deszczu lub przy roztopach są jednak miejsca, przez które osobówką się nie przejedzie. Przy jednym takim rozlewisku zrobiłem sobie objazd. Ludzie się śmieją, że Władek po rondzie jeździ - mówi Władysław Trela.
CHOCIAŻ TŁUCZEŃ
Jak twierdzą mieszkańcy Nagłowic Kolonii, w obecnych czasach trudno żyć bez drogi. - Wcześniej były konie i furmanki, teraz ludzie chcą osobówkami jeździć. Gdy się w domu mieszka, potrzebne są od czasu do czasu remonty. A jak są remonty, musi przyjechać ciężki sprzęt, a tu taki nie wjedzie. Gdy przyjechała do mnie "gruszka", zakopała się i trzeba było beton na ziemię wylać. Dobrze, że sąsiedzi się zebrali i go taczkami przewieźli. Buduje teraz dom młody chłopak. Auto wiozące do niego cegłę również się zakopało. Palety rozładował w polu i cały dzień zwoził do siebie na plac - opowiada Stanisław Ziomek.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu JĘDRZEJOWSKIEGO
Tą najkrótszą drogą prowadzącą do Nagłowic można dojechać tylko w suchej porze.
(fot. Przemysław Chechelski)
- Nie domagamy się asfaltu, bo faktycznie może gminy na to nie stać. Chcemy, by chociaż wysypano nam tłuczeń, żeby można było jakoś żyć - mówi mieszkańcy Nagłowic Kolonii. - Znajomi nie chcą do nas przyjeżdżać, bo trą podwoziami aut o podłoże. Nie chcą do nas przyjeżdżać po śmieci... - mówią mieszkańcy.
NIE OBIECA GRUSZEK NA WIERZBIE
Elżbieta Frejowska, wójt gminy Nagłowice rozkłada ręce. - Co ja ludziom poradzę, że się w lasach wybudowali. To jest długi odcinek drogi. Nawet wysypanie tłucznia wiąże się ze sporymi kosztami. Trzeba najpierw wytyczyć drogę, zapłacić geodetom. W pierwszej kolejności robimy drogi do większych skupisk domów, gdzie mieszka więcej ludzi. Kilka lat temu zrobiliśmy mały odcinek asfaltu przy zjeździe z drogi krajowej w kierunku Kolonii. W przyszłych latach będziemy chcieli systematycznie utwardzić dalszą część drogi, ale nie mogę obiecywać ludziom gruszek na wierzbie - mówi Elżbieta Frejowska, wójt gminy Nagłowice.
Drogi w Kolonii może nie wyglądają najlepiej, ale za to mają swoje urzędowe nazwy. Na zdjęciu ulica Sosnowa.
(fot. Przemysław Chechelski)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?