Mieszkańcy obronili szkołę w Brześciu

Szkoła Podstawowa w Brześciu w gminie Wodzisław nie zostanie przekazana stowarzyszeniu. Władze gminy wycofały się z tego zamiaru po protestach mieszkańcowi i negatywnej opinii kuratora. Stowarzyszenia przejmą natomiast prowadzenie szkół w Mierzawie, Niegosławicach i Piotrkowicach.

Plany zmian w sposobie funkcjonowania szkół w gminie Wodzisław pojawiły się na początku ubiegłego roku. W lutym 2011 roku na sesji Rady Gminy punkt ten zdjęto z porządku obrad. Temat powrócił w lipcu. Wtedy radni próbowali podjąć uchwałę o zamiarze przekazania szkół fundacji bądź stowarzyszeniu. Uchwała jednak nie została przegłosowana.

To, co nie udało się w lipcu, powiodło się w grudniu. Radni przegłosowali wówczas uchwałę o zamiarze przekazania czterech szkół podstawowych w Brześciu, Mierzawie, Niegosławicach i Piotrkowicach Fundacji na Rzecz Wspierania Rodziny oraz Dzieci i Młodzieży "Fundacja z Uśmiechem" w Kielcach.

SAMI POPROWADZĄ

Mieszkańcy Mierzawy, Niegosławic i Piotrkowic postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Zdecydowali, że sami założą stowarzyszenia i będą prowadzić swoje szkoły. W ubiegły piątek na sesji Rada Gminy Wodzisław podjęła uchwałę intencyjną o zamiarze przekazania im placówek.

- Stowarzyszenia przejmują na siebie prowadzenie szkół. My przekażemy im całą subwencję, którą dostajemy na uczące się tam dzieci. Zapewnimy także dowóz uczniów do tych szkół - wyjaśnia Józef Syska, wójt gminy Wodzisław.

Z przekazaniem szkoły w Brześciu okazał się większy problem. Zdaniem mieszkańców takie rozwiązanie byłoby niezgodne z prawem. Ustawa mówi bowiem, że szkołę można przekazać stowarzyszeniu lub fundacji, jeśli uczy się w niej mniej niż 70 uczniów. W tej kwestii jednak prawo jest dziurawe - ustawa nie mówi, czy "zerówka" powinna być wliczana do liczby uczniów, czy nie. Tymczasem w szkole w Brześciu jest obecnie 57 uczniów, a łącznie z oddziałem przedszkolnym, czyli "zerówką" - 79.

DOPIĘLI SWEGO

Władze gminy, aby przekazać szkołę fundacji, musiały wystąpić o opinię w tej sprawie do Kuratorium Oświaty, które przyznało rację mieszkańcom Brześcia.

"Kwestia wliczania dzieci z oddziałów przedszkolnym do liczby uczniów danej szkoły nie jest uregulowana prawnie, więc doktryna i orzecznictwo prezentują dwie odmienne interpretacje, z których żadna nie jest wiążąca wykładnią prawa. Świętokrzyski Kurator Oświaty stoi na stanowisku, iż dzieci z oddziałów przedszkolnym winny być wliczane w liczbę uczniów szkoły" - twierdzi kuratorium.

Władze gminy jednak inaczej interpretowały przepisy. Ich zdaniem dzieci z oddziału przedszkolnego nie powinny być wliczane w liczbę uczniów szkoły.

Kilka tygodni temu przed Urzędem Gminy zorganizowana została wielka manifestacja. Przybyło na nią kilkadziesiąt osób z transparentami, ręczną syreną. Parking przed urzędem został zatarasowany ciągnikami rolniczymi. Protestujący domagali się, by władze gminy zrezygnowały z zamiaru przekazania szkoły fundacji i... dopięli swego.

ZOSTAJE POD SKRZYDŁAMI GMINY

- Ze względu na negatywną opinie kuratora zrezygnowaliśmy z planowanych przekształceń dotyczących szkoły w Brześciu. Organem prowadzącym tę placówkę pozostanie gmina Wodzisław. Rodzice zadeklarowali jednak, że we wrześniu w szkole będzie minimum 70 uczniów - usłyszeliśmy od wójta Józefa Syski.

Wcześniej odbyło się spotkanie mieszkańców z z władzami gminy, podczas którego podpisane zostało porozumienie. Mówi ono, że jeżeli 1 września tego roku w klasach 1-6 w szkole w Brześciu będzie mniej niż 70 dzieci, wówczas prowadzenie szkoły przejmie założone przez społeczność wsi stowarzyszenie. Jeśli zaś będzie 70 lub więcej uczniów, organem prowadzącym pozostanie nadal gmina.

Prognozy liczby uczniów w tej szkole są wyraźnie wzrostowe. W przyszłym roku szkolnym wraz z odziałem przedszkolnym w tej szkole ma być 85 dzieci, w roku szkolnym 2013/2014 - 93 dzieci, w roku 2014/2015 - 92 dzieci, a w roku 2015/2016 - aż 107 dzieci.