Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Promnika protestują przeciwko budowie ekranów (zdjęcia)

Beata KWIECZKO
Blokada budowy ekranów dźwiękochłonnych trwa już cztery dni.
Blokada budowy ekranów dźwiękochłonnych trwa już cztery dni. Dawid Łukasik
- Najbardziej boli nas to, że nikt nie chce przyjechać i z nami porozmawiać - żali się Stanisław Krzysztofik z Promnika, który wraz z innymi mieszkańcami protestuje przeciwko budowie ekranów dźwiękochłonnych w tej miejscowości. Blokada budowy trwa już cztery dni.

[galeria_glowna]
Przeciwko budowie ekranów dźwiękochłonnych w Promniku protestuje kilkudziesięciu mieszkańców miejscowości.

- Jesteśmy tu już czwarty dzień. Ludzie pracują, ale biorą urlop i przychodzą. Stoimy od godziny siódmej do 13 lub 14 i pilnujemy budowy - mówi Grzegorz Stępień, sołtys Promnika.

LUDZIE NIE WIEDZIELI

- O tym, że w tym miejscu zamontowane zostaną ekrany dowiedzieliśmy się dopiero w październiku. Niektórzy mieszkańcy nie wiedzieli o tym do dzisiaj, bo nikt nie pomyślał, że nam zasłonią zabudowania. Na dodatek mają to być ciemne ekrany o wysokości 4,5 do 6,5 metra - skarży się Stanisław Krzysztofik, właściciel stacji benzynowej. Mężczyzna obawia się, że splajtuje. - Wszyscy uważają, że te ekrany nie są tu potrzebne, bo będą uciążliwe dla mieszkańców. To dla nas upokarzające i żenujące - denerwuje się.

Wśród protestujących był też Stanisław Szymoniak. - Trzy lata temu kupiłem działkę pod budowę domu, ale nikt mnie nie informował o zmianach w przebudowie drogi. Teraz budowa domu jest na ukończeniu i będą stawiać ekrany. Ja i moja rodzina jesteśmy załamani. Nie będzie nam się tu dobrze mieszkać - żali się mężczyzna.

Przy drodze, gdzie stoi grupa protestujących zamieszczony został transparent z napisem "Stop! ekranom. Zatrzymaj się. Poprzyj nas". Reagują na niego niektórzy kierowcy. - W środę zatrzymał się tu samochód na warszawskich numerach i jadący nim mężczyzna powiedział do nas: "Nie dajcie sobie tego wkopać" - relacjonują mieszkańcy.

Na miejscu są policjanci i pracownicy ochrony, którzy monitorują całą sytuację. Mieszkańcy chcą spotkać się z przedstawicielami Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich i władzami województwa, by wspólnie rozwiązać problem. - Najbardziej boli nas to, że nikt nie chce przyjechać i z nami porozmawiać. Może udałoby nam się znaleźć jakieś rozwiązanie, bo na żadne pismo nie dostaliśmy odpowiedzi - stwierdza pan Stanisław.

ELEMENT PROJEKTU

O proteście mieszkańców wie Karol Rożek, zastępca dyrektora do spraw przygotowania i realizacji inwestycji Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Kielcach. - Decyzja zezwalająca na realizacje inwestycji drogowej została wydana jeszcze w tamtym roku i już wtedy było wiadomo, że w tym miejscu powstaną ekrany. Są one elementem projektu budowlanego i będą podlegały odbiorowi przez Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego w trakcie uzyskiwania pozwolenia na użytkowanie drogi - tłumaczy wicedyrektor Rożek i podkreśla, że mieszkańcy Promnika mieli możliwość wypowiedzieć się na ten temat już wielokrotnie.

- Projekt był współfinansowany przez gminę. Konsultacje społeczne były prowadzone jeszcze na etapie przygotowywania dokumentacji projektowej. Jeśli niektórzy się tym nie interesowali, to możliwe, że pozostają niedoinformowani w kwestii budowy ekranów akustycznych. Ciężko jest powiedzieć, czy wszystkie osoby, które tam protestują były na tych konsultacjach. Mieszkańcy jak i pracownicy gminy mieli do wglądu projekt budowy, a w tym roku odbyły się już trzy spotkania omawiające rozwiązania techniczne w tym sposób ochrony akustycznej - stwierdza dyrektor Rożek.

Przekonuje jednak, że montaż ekranów dźwiękochłonnych nie jest wymysłem dyrekcji Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich. - Wykonane pomiary wskazały, że w tamtym miejscu przekroczone zostały normy hałasu i zgodnie z decyzją środowiskową ekrany muszą być tam zamontowane. Takie są przepisy i my musimy się do nich dostosować. Wszystko musi być też zgodne z zatwierdzoną dokumentacją projektową - informuje.

BĘDĄ ROZMOWY

- Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, żeby jeszcze raz spotkać się z mieszkańcami, ale obawiam się, że kolejne spotkanie nie przyniesie żadnych rezultatów. Najlepiej byłoby porozmawiać z każdym indywidualnie - mówi Karol Rożek i dodaje: - Zapewniony został bezpośredni dojazd z drogi wojewódzkiej i oznakowanie istniejącej stacji benzynowej. Z kolei dojazd do posesji zapewniony jest z drogi serwisowej. Rozpatrujemy również możliwość lokalnego montażu ekranów przezroczystych w uzasadnionych przypadkach.

Skontaktowaliśmy się również z Iwoną Sinkiewicz-Potaczałą, rzecznikiem prasowym Marszałka Województwa. - Całkowicie rozumiemy protesty mieszkańców. Jutro (w czwartek) w tej sprawie Jan Maćkowiak, któremu podlegają kwestie drogowe, będzie rozmawiał z wójtem Strawczyna oraz przedstawicielami mieszkańców. Próbujemy znaleźć rozwiązanie pozwalające budować ekrany zgodnie z przepisami nowego rozporządzenia, które ogranicza konieczność budowy tych barier dźwiękochłonnych, ale znalezienie takiego rozwiązania dla już rozpoczętych inwestycji drogowych nie jest niestety proste - informuje rzecznik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie