Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy ulicy Kaczmarka w Kielcach nie chcą tu przystanku

Agata Kowalczyk
Aleksander Piekarski
- Kierowcy miejskich autobusów załatwiają się pod oknami mieszkań - skarżą się lokatorzy bloku przy ulicy Kaczmarka 6. Blokują też wyjazd z osiedlowego parkingu.

- Zachowują się tak jakby tylko oni istnieli na tej ulicy – napisał do nas internauta. – Parkują, gdzie chcą, na przykład przed przejściem dla pieszych stwarzając zagrożenie dla przechodniów. Utrudniają też mieszkańcom dojazd do ulicy. Kierowcy autobusów wyjeżdżając z zatoki blokują siebie na wzajem, nie ustępują miejsca.

Dodaje, że kierowcom samochodów osobowych też wiele można zarzucić. - W tym miejscu jeżdżą szybko, nie zwracając uwagi na przejście dla pieszych oraz parkują tuż przy nim. Ulica jest źle oznakowana, linia warunkowego zatrzymania wprowadza kierowców w błąd, bo znajduje się za blisko skrzyżowania. Straż Miejska interweniuje tu prawie codziennie.
- Interweniujemy tutaj, ale nie w sprawie kierowców miejskich autobusów, tylko aut osobowych, które są parkowane w pobliżu skrzyżowania i przejścia dla pieszych – informuje Władysław Kozieł, komendant Straży Miejskiej w Kielcach. – Namalowane linie na jezdni wprowadzą kierowców w błąd i Miejski Zarząd Dróg ma ją zlikwidować, ale ich istnienie nie jest usprawiedliwieniem dla kierowców łamiących przepisy. A zgodnie z Kodeksem Drogowym nimi wolno parkować co najmniej 10 metrów od skrzyżowania czy przejścia dla pieszych.

Mieszkańcy ulicy Kaczmarka w Kielcach nie chcą tu przystanku

Źle zachowujących się kierowców autobusów nie broni Elżbieta Śreniawska, dyrektorka Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji.
- Nasi kierowcy nie powinni łamać przepisów i muszą się zatrzymywać zgodnie z nimi. Jeśli nie stosują się do Kodeksu Drogowego to mieszkańcy powinni wzywać policję czy Straż Miejską – tłumaczy. - Natomiast drugi problem, załatwiania się kierowców pod blokiem jest trudny do rozwiązania. Najbliższy szalet publiczny jest czynny od godziny 6 a pierwsze kursy autobusów są o 4. Co ma zrobić kierowca przymuszony przez naturę? Ulica Kaczmarka nie nadaje się na końcowy przystanek, nie ma tu dużej zatoki i zaplecza socjalnego. Niestety w okolicy nie ma lepszej lokalizacji.

Przyznaje, że rozwiązaniem tej sytuacji byłoby wydłużeniem linii kończących bieg na ulicy Kaczmarka do mini dworca na Ślichowicach. – Byłoby to najlepsze rozwiązane, bo tam jest miejsce dla autobusów i zaplecze socjalne dla kierowców – mówi.
A na taką zmianę miasto się nie godzi.
- Na Kaczmarka kończy kursy 8 linii autobusowych. Na Ślichowice jest 4 kilometrów, a za każdy przejechany przez autobus płacimy 4 złote. Miesięcznie koszty wydłużenia linii wyniosą kilkadziesiąt złotych. Nie mamy tych pieniędzy - mówi Zbigniew Michnicki z Zarządu Transportu Miejskiego. Mieszkańcy i kierowcy muszą się uzbroić w cierpliwość do czasu przebudowania dworca autobusowego, gdzie przeniesiemy utworzymy przystanek końcowy dla linii kończących bieg na Kaczmarka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie