Mieszkańcy ulicy Karmelowej w Busku są zrozpaczeni. Woda zalewa ich posesje. Kto im pomoże?

- W wyniku obfitych opadów deszczu od początku, kiedy mieszkamy w tym miejscu, jesteśmy zalewani. Nie są to małe ilości wody. Mamy duże zniszczenia, wymyta została kostka, nawieziona ziemia. Oglądali to zastępca burmistrza i radni. Interweniowaliśmy u straży pożarnej, której komendant zwracał się z pilną prośbą do burmistrza, by coś zrobić w tej sprawie, bo zagrożone jest mienie znacznej wartości. W związku z tym pytam, czy urząd zamierza podjąć jakieś działania? - mówił jeden z mieszkańców.

- Próbujemy z sąsiadami zaradzić sytuacji. Ja mam ogród z morelami, które są dość drogie. Robi się u mnie jedno wielkie rozlewisko. Próbowałem działać w różnych instytucjach. Nie dajemy sobie rady. Niektórzy mają skrzynki elektryczne, które stoją w wodzie. Tylko patrzeć, jak ktoś ucierpi. Woda stoi na każdej posesji. Prosimy o pomoc - apelował inny mieszkaniec.

- Wody Polskie twierdzą, że ten przepust nie ma prawa istnieć. Ani Urząd Miasta i Gminy, ani Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ani Wody Polskie - nikt nie chce nam pomóc. Prosimy burmistrza i radnych o interwencję - dodawał kolejny mężczyzna mający działkę na ulicy Karmelowej.

- Temat jest trudny i gmina nie za bardzo ma możliwości, żeby zadziałać w tej sprawie. W przeszłości woda spływała w rów pomiędzy okolicznymi polami. W ostatnich latach sposób zagospodarowania tych terenów zakłócił stosunki wodne. Odprowadzaniem wody powinna zająć się Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Ponadto ulica Karmelowa jest ulicą prywatną. Gmina nie ma możliwości prawnych, żeby zrobić tam przebudowę, zaangażować środki publiczne. Chciałem zwrócić uwagę, że od kilku lat w toku jest inwestycja drogowa w kierunku Zbludowic, którą wasi sąsiedzi nam blokują. Tam można by wykonać instalacje do zrzutu wody z waszych terenów - mówił burmistrz Waldemar Sikora.