Mieszkańcy Zajeziorza apelują o przesunięcie drogi S-74
Jesteśmy tak zdesperowani, że będziemy szukać pomocy, gdzie to jest możliwe
- twierdzi Łucja Rugała, radna wsi Zajeziorze.
Petycja to już kolejna forma protestu mieszkańców wsi Zajeziorze w gminie Samborzec, którzy apelują o przesunięcie przebiegu drogi ekspresowej S-74, dzięki czemu będzie można uniknąć wyburzenia budynków mieszkalnych i użyteczności publicznej.
W obronie mieszkańców wypowiedzieli się także radni gminy Samborzec i radni powiatowi.
Co z drogą S-74 Opatów-Nisko?
Radna Rugała tłumaczy, że złożyła petycję odnośnie przebiegu drogi S-74 Opatów-Nisko w imieniu mieszkańców wsi Zajeziorze w gminie Samborzec. - Do obecnej chwili mieszkańcy złożyli petycje i protesty do wielu instytucji przeciwko przebiegowi drogi przez naszą miejscowość- tłumaczy radna. - Jest to miejscowość o urokliwych walorach przyrodniczych, posiadająca w swoich zasobach trzy jeziora oraz naturalne środowiska chronionych gatunków ptaków, gadów i owadów. Ponadto są tu najlepsze ziemie — czarnoziemy po mieliznach pojeziorowych, na których uprawiane są sady i warzywa.
W petycji radna przypomina, że zgodnie z planami budowy wieś zostanie podzielona na połowę. Zburzone zostaną budynki mieszkalne -13 obiektów. Oprócz tego z zburzone zostaną zabudowania gospodarcze, chłodnie, strażnica, sklep, punkt skupu owoców i warzyw. Łącznie około 30 zabudowań wraz z domami. Utrudniony będzie dojazd do Grupy Producenckiej, a i jakość owoców z uwagi na metale i spaliny nie będzie najlepsza.
Radna Łucja Rugała przypomina także, że petycja to pokłosie braku reakcji i odzewu na sprzeciwy mieszkańców, którzy zorganizowali spotkanie drugiego lutego zapraszając przedstawicieli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Rzeszowie oraz Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie i Kielcach.
- Niestety z zaproszenia skorzystali tylko przedstawiciele sandomierskiego starostwa, radni gminy i powiatu oraz władze gminy w Samborcu oraz przedstawiciele mediów. Przyszło także 90 mieszkańców Zajeziorza. - Z uwagi na brak zainteresowania ze strony urzędników delegacja wsi Zajeziorze wybrała się 13 lutego na spotkanie do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie - przypomina radna.
- Spotkanie w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska odbyło się merytorycznie, przedstawiliśmy nasze wnioski, złożyliśmy dokumentację chronionych ptaków, gadów i owadów, omówiony i przedstawiony został tryb pracy przy uprawie sadów. Złożona została petycja oraz indywidualne pisemne sprzeciwy mieszkańców. Dyrekcja poświęciła wiele uwagi naszym wnioskom, jakie przedstawiliśmy w czasie spotkania. Natomiast przedstawiciele GDDKiA zachowywali się wobec nas jakbyśmy byli intruzami. Pani naczelnik na pytania, dlaczego nie przeprowadzono konsultacji, dlaczego nie wyrażają zgody na udostępnienie map przebiegu 5-74 odpowiedziała cytuję: „My nie musimy niczego uzgadniać, nie musimy przedstawiać map, bo ludzie się do tego przyzwyczajają, a mogą być zmiany” . To po co u licha są uwagi -przecież można je zapisać przy mapach! Nie mamy słów do określenia, jak w mało kulturalny sposób zostaliśmy potraktowani podczas spotkania, nie mając żadnego prawa głosu i wniosków. Jesteśmy tym zbulwersowani. Gdyby nas słuchano, rozmawiano by z nami, na pewno udałoby się wypracować najkorzystniejszy wariant. Rolnicy-sadownicy powinni zajmować się produkcją, a nie walką o swoje dobra - dodała.
W swoim piśmie radna Łucja Rugała przypomina, że już w 2010 roku były składane petycje do Ministerstwa Rolnictwa i Prezydenta Bronisława Komorowskiego.
- Pan Poseł Marek Kwitek, będąc wtedy w opozycji wystosował interpelację nr. 19732 do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w sprawie budowy drogi ekspresowej S-74, by nie biegła przez tereny Gminy Lipnik, Obrazów i Samborzec - przypomina radna. - Dziś będąc w obozie obecnej władzy Pan Poseł nie interesuje się już tą sprawą, a my mieszkańcy — sadownicy nie jesteśmy od polityki tylko pracujemy ciężko, za marne obecnie pieniądze. Prosimy tylko o okazywanie nam zrozumienia i szacunku a nie pogardy. Zwracamy się z prośbą i apelem byśmy byli traktowani jako pełnoprawni obywatele Rzeczypospolitej Polskiej.
Radna powiedziała także, że Polska podpisała międzynarodową Konwencję z Aarhus w 2001 roku i powinna zagwarantować społeczeństwu możliwość zaskarżania tych planów, które mają wpływ na środowisko, a przez to także na zdrowie i życie obywateli. - Jesteśmy tak zdesperowani, że będziemy szukać pomocy, gdzie to jest możliwe - zapewnia.
Petycja została skierowana do Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej i Biura Rzecznika Praw Obywatelskich.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?