MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Minister Mucha w Kielcach: - Wiele osób w samorządach myśli o sporcie jak o czymś niepotrzebnym (VIDEO WYWIAD Z MINISTER, zdjęcia)

Sławomir STACHURA
Minister Sportu i Turystyki Joanna Mucha gościła w czwartek w Kielcach i uczestniczyła w Świętokrzyskim Kongresie Sportu Powszechnego. - Dane są zatrważające. Chcę zreformować sport powszechny, ale sama tego nie zrobię. Musimy to zrobić razem - mówiła minister Mucha na spotkaniu ze środowiskiem sportowym Kielecczyzny.

[galeria_glowna]
Minister Mucha odwiedza po kolei wszystkie województwa, by - jak mówi - porozmawiać ze środowiskami sportowymi i poznać ich problemy. Bo szykuje się do wielkiej reformy. Tego na poziomie wyczynu jak i sportu powszechnego.

- Amerykanie przeprowadzili ostatnio badania, z których jasno wynika, że po raz pierwszy w dziejach świata pokolenie, które ma teraz 10 lat będzie żyło o 5 lat krócej od swych rodziców. A przyczyny są dwie - otyłość i brak ruchu. Jest ostatni moment, by ten trend zmieć- zaczęła minister. I mówiła o zatrważających danych dotyczących Polski.

CORAZ SŁABSZE POKOLENIE

- Tylko od 6 do 12 procent Polaków systematycznie uprawia sport, a aż 49 procent nie uprawia go w ogóle. Jesteśmy pod tym względem na końcu w Europie. Pogarszają się wyniki sportowe naszych dzieci, a to przekłada się na stan zdrowia. W 1973 roku siedmioletni chłopcy skakali w dal 130 cm, a w 2010 już tylko 109. W zwisie na drążku dziecko potrafiło się wtedy utrzymać 17 sekund, teraz 7. W szkołach ponadgimnazjalnych ponad 30 procent dzieci nie ćwiczy na lekcjach WF! A mnie się wydaje, że jak ktoś ma kłopoty ze zdrowiem, to właśnie poprzez ćwiczenia może je wzmacniać. Szkoły muszą współpracować z klubami, by przekazywać im talenty, bo czasami nauczyciel WF nie wie, komu i gdzie to zdolne dziecko przekazać. Niestety, ale funkcjonuje w szkołach opinia, że nauczyciel WF to ten gorszej kategorii. Pytamy swoje dzieci jak było na lekcji polskiego czy matematyki, ale nie zapytamy, jak było na WF. Musimy zmienić sposób myślenia o sporcie powszechnym. Bo niestety, wiele osób w samorządach myśli o sporcie jako o czymś niepotrzebnym. Fanaberii, która generuje koszty - mówiła minister Mucha.

NIE BUDUJMY POMNIKÓW SPORTOWYCH

Minister przyznała, że priorytetem jest wybudowanie pełnowymiarowych hal w tych gminach, w których jeszcze ich nie ma. - Takich gmin w województwie świętokrzyskim jest siedem, choć pan marszałek Adam Jarubas mówi, że są tylko cztery. Ale nie ma się o co spierać, bo to tylko kwestia tej wymiarowości. W każdym razie chcemy, by w każdej gminie był taki obiekt i aby był powszechnie dostępny, tętnił życiem od rana do wieczora. Byłam niedawno w dużym województwie i zobaczyłam, że w wielkiej hali sala ze stołami do tenisa stołowego jest zamknięta. Na pytanie czemu tak jest, dyrektor odpowiedział wprost : Żeby nie zniszczyli! Coś nam się chyba w tym wszystkim poprzestawiało. To po co są te obiekty? Mamy budować pomniki dla inicjatorów? - pytała retorycznie.

PIENIĘDZY NA HALĘ W KIELCACH NIE BĘDZIE

Do minister Muchy było sporo pytań. Przyznała, że w 2013 roku na pewno nie znajdą się pieniądze na dofinansowanie budowy nowej hali w Kielcach na 8 000 miejsc, o którą stara się środowisko piłce ręcznej. - Budżet ministerstwa jest mocno okrojony i w tym roku takich funduszy nie będzie - stwierdziła. Nie wykluczyła jednak, że nie znajdą się one w przyszłych latach. Szkopuł w tym, że jeśli Kielce miałyby starać się o jakieś mecze mistrzostw Europy w piłce ręcznej, które odbędą się w Polsce w 2016 roku, to decyzja o budowie obiektu musiałaby być podjęta już w tym roku.

BILARDZIŚCI ZASMUCENI, NADZIEJA DLA BOKSU

Minister Mucha po raz kolejny podkreśliła, że podział na koszyki jeśli chodzi o sporty olimpijskie i nieolimpijskie, budzi na pewno dyskusje, ale trzeba coś robić, bo sportowy świat nam ucieka. Dlatego między innymi boks znalazł się wśród sportów o małym znaczeniu ( trzeci koszyk sportów olimpijskich, a co za tym - idzie dostanie mniej pieniędzy z ministerstwa), gdyż nie ma odpowiedniej bazy i struktur organizacyjnych, wykwalifikowanych kadr, by można było liczyć na sukcesy w najbliższym czasie. Ale dodała też: - Jest słabo, nie mamy mocnych mężczyzn, którzy szybko przechodzą na zawodowstwo, ale mamy fajną grupę dziewczyn i one mogą dawać nadzieje na medale. Wiem, że środowisko boksu spręża się, przygotowuje program naprawczy, i że ma powstać kilka silnych ośrodków z mocną bazą. A wtedy sportowy sukces przyjdzie łatwej i dyscyplina może w sportowej hierarchii awansować. Tak naprawdę, to medal to jest tylko wisienką na torcie i nie możemy patrzeć na dyscyplinę przez pryzmat pojedynczego czasem przypadkowego sukcesu, jak to było ostatnio na mistrzostwach świata w biathlonie. Potrzebna jest całe zaplecze, dobry program rozwoju, wysoko wykwalifikowana kadra do szkolenia. To jest gwarantem sukcesu i wcześniej czy później przyniesie medale - podkreśliła minister.

Minister Mucha rozwiała też nadzieje bilardzistów na to, że mogą w przyszłości liczyć na dotacje, co nie poprawiło humoru prezesowi Polskiego Związku Bilardowego Grzegorzowi Kędzierskiemu i prezesowi honorowemu związku Marcinowi Krzemińskiemu.

- O bilardzie rozmawialiśmy już w ubiegłym tygodniu i zdania raczej nie zmienię. W trzecim koszyku sportów nieolimpijskich (od 2014 roku nie otrzymają już żadnych pieniędzy z ministerstwa) znalazły się między wędkarstwo, sporty modelarskie i właśnie bilard. Wykonujecie Państwo świetną pracę, jesteście pasjonatami, ale ja potrzebuję efektu sportowego - mówiła minister Mucha.

NIE DLA PIŁKI NOŻNEJ

Podczas spotkania były też wesołe momenty. Władysław Listek, prezes Klubu Sportowego Star 1926 Starachowice, gorąco poparł wszystko to o czym mówiła minister, ale zaapelował by jednak nie zapominała o boksie i wręczył jej nawet małą rękawicę. Sala apelowała też, by nie dotować piłki nożnej, która pochłania tylko olbrzymie pieniądze, a reklamy Polsce nie przynosi. Minister przyznała, że w z jej resortu piłka nożna otrzymuje tylko 5,5 miliona złotych na szkolenie piłkarskiej młodzieży i też jej się nie podoba, że samorządy pompują dużą kasę w futbolowe zespoły zawodowe, zamiast wspierać sport powszechny.

- Mówicie o tym głośno gdzie tylko możecie, że to nie jest dobry pomysł na rozwój sportu. Bo dziś trzeba zadać sobie pytanie - czy warto wydawać pieniądze przede wszystkim na jeden klub i zagranicznych zawodników, podczas gdy cały sport w Polsce leży.

Za te ostatnie słowa, minister Joanna Mucha otrzymała w kieleckim Okrąglaku wielkie brawa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie