Miss Paulina uwielbia tańczyć (zdjęcia)

Na początek zła wiadomość dla wszystkich panów. Paulina ma chłopaka. A teraz dobra informacja. Paulinę zobaczymy w finale konkursu na najpiękniejsza kobietę Ziemi Świętokrzyskiej, który odbędzie się w Kielcach.

Miejsce w finałowej grupie zapewniło jej zwycięstwo w eliminacjach w klubie Milano w Baćkowicach. Przed tygodniem wybieraliśmy tam najpiękniejszą pannę. Paulina przyznaje, że o wyborach miss wiedziała, jednak plany, co do spędzenia wspólnie ze znajomymi ostatniej soboty karnawału były inne. - Mieliśmy jechać do ciekawej dyskoteki pod Tarnowem. Mój chłopak wolał Baćkowice. Mówił, że będzie fajnie, bo zagra zespół Toples i wybiorą miss - opowiada Paulina.
ZDECYDOWANA I AMBITNA

Do udziału w konkursie namówili ją znajomi. Jak mówi, sama takiej decyzji nie podjęłaby nigdy. Dlaczego? - Z wrodzonej skromności, może ze strachu - twierdzi.

Paulina jest zodiakalnym Bykiem. Jak większość Byków, jest zdecydowana i ambitna, wie czego chce i w jaki sposób osiągnąć cel. Do udziału w konkursie nie była przekonana, lecz zauważa dobre strony zwycięstwa. Bardziej niż Paulina, z sukcesu cieszy się tata. - Każdy publiczny występ zwiększa szanse na życiowe powodzenie. Nie uważam zwycięstwa córki za złe. Przeciwnie. Pan Bóg obdarzył ją urodą, niech wykorzysta naturalny dar. Cieszę się, gdyż wiem, że to kolejne życiowe zwycięstwo i doświadczenie, które może okazać się drobnym krokiem do sukcesu. Jeżeli nie wypali, trudno. Przecież jest mnóstwo dziedzin, w których córka się wykaże. Ma dopiero dwadzieścia lat - uważa Tadeusz Janecki, ojciec Pauliny.

A co myśli o najbliższej przyszłości Paulina. - Zapowiada się ciekawa wiosna i lato. Przed finałem Miss Ziemi Świętokrzyskiej będzie wiele prób. Dla mnie fajna przygoda - mówi nam laureatka. Co Paulina w wolnym czasie lubi robić najbardziej? - Spotykać się ze znajomymi, uwielbiam tańczyć. Często odwiedzam dyskoteki - mówi.

DOSTAJE MNÓSTWO MAILI

Paulina jest piękną kobietą. Na pewno zauważa to nie tylko jej chłopak, lecz także inni panowie. Zapewne ją podrywają. - Tak, bardzo często. Szczególnie na imprezach i poza szkołą. W jaki sposób? Podchodzą i mówią, że kolega chciałby mój numer telefonu - śmieje się jasnowłosa dwudziestolatka.

Urodę Pauliny zauważają internauci. Jej zdjęcia z krótkim opisem widnieją na kilku portalach społecznościowych. Również tam Paulina nie narzeka na brak zainteresowania. - Niektórych maili nie odczytuję. Zazwyczaj proponują spotkanie lub pytają o numer gadu-gadu.

Na sto wiadomości odpisuję na jedną. Jeżeli trafi się fajny chłopak, wtedy coś mu odpiszę. - Jak Paulina chciałaby zostać poderwana przez chłopaka? - Nie wiem. Moje serce ma już właściciela - odpowiada z radością.

Paulina uczy się w Technikum Ekonomicznym w Staszowie. W tym roku zdaje maturę. Większość wolnych chwil zajmuje wertowanie książek. Gdyby na loterii wygrała kilka miesięcy wakacji i nieco grosza, odwiedziłaby egzotyczną, niekoniecznie bezludną wyspę. Warunek: wyspa musi być wyjątkowa z piękną, piaszczystą plażą.

ZAZDROSZCZĄ?

- Po maturze, chciałabym studiować na kierunku ekonomicznym na Uniwersytecie Humanistyczno-Przyrodniczym Jana Kochanowskiego w Kielcach - wraca do rzeczywistości Paulina. - Wrażenia po wygranej w klubie Milano? - Koleżanki piszą sms-y i cieszą się razem ze mną. One od dawna mówiły, weź udział w konkursie piękności lub idź na modelkę.

Jaka jest Paulina? - Wrażliwa, wybuchowa, mająca swoje zdanie - opisuje siebie. Marzenia? Skończyć szkołę, zdać maturę, dostać się na studia.