Cezary Ruszkowski, trener Korony:
Cezary Ruszkowski, trener Korony:
- Do przerwy sprawiliśmy dwa prezenty Odrze i po prostych błędach przegrywaliśmy 0:2. Zdobyliśmy kontaktową bramkę, były jeszcze szanse i można było zremisować. W drugiej połowie odkryliśmy się i straciliśmy trzeciego gola.
Pierwszy gol dla Odry padł w 10 minucie. Kapitan gości, Marek Sobik, zdecydował się na strzał zza linii pola karnego, nikt nie zdołał go zablokować, a piłka odbiła się jeszcze od jednego z graczy, zmyliła bramkarza Korony i wpadła do siatki. 10 minut później znów przysnęła kielecka defensywa, gdy piłka spadła trzy metry od linii bramkowej nikt nie zdołał jej wybić, a Zbigniew Małkowski złapać i Daniel Tanżyna wpakował ją do siatki.
Kielczanie ruszyli do przodu i po 5 minutach strzelili kontaktowego gola. Tym razem błąd popełnił bramkarz gości, który niepotrzebnie wychodził na przedpole i Łukasz Cichos zdołał go pokonać.
Niedługo potem Cichos musiał opuścić boisko ze względu na uraz, a koledzy nie zdołali go wyręczyć w zdobywaniu bramek. Nie pomógł nawet Krzysztof Gatkowski, który wszedł na boisko za Cichosa.
Po przerwie trener Cezary Ruszkowski postawił wszystko na jedną kartę, ale choć walki na boisku było dużo, to bramkowych okazji - jak na lekarstwo. Jedną z nielicznych wykorzystali w końcówce goście, którzy przedarli się lewą stroną, a Sobik po raz drugi pokonał Małkowskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?