Życie napisało jednak całkiem inny scenariusz. Do dzisiaj nie wbito symbolicznej "pierwszej łopaty", a inwestycja - co wiąże się głównie z uciążliwymi procedurami - nie może ruszyć z miejsca.
OKNO NA ŚWIAT
Przypomnijmy w skrócie historię tej "drogi przez mękę". Inicjatorem modernizacji trasy numer 776 był starosta kazimierski Jak Nowak. Pierwsze spotkania w tej sprawie odbyły się w początkach 2005 roku.
Do powiatu kazimierskiego dołączyły inne samorządy z Ponidzia. Powiat buski, gminy: Kazimierza Wielka, Czarnocin, Złota, Wiślica, Busko - przez te tereny przebiega świętokrzyski odcinek drogi 776.
Dla Kazimierzy naturalnie ciążącej w stronę Krakowa, to "okno na świat". Szansa na rozwój, przyciągnięcie inwestorów z Małopolski. "776" ma ogromne znaczenie także dla Buska - to połączenie komunikacyjne dla jadących z do uzdrowiska kuracjuszy oraz Wiślicy, która stanowi atrakcję dla turystów.
JEST POROZUMIENIE
Porozumienie samorządów w sprawie projektu modernizacji trasy numer 776 podpisano we wrześniu 2005 roku w Kazimierzy Wielkiej. Głównym inwestorem jest Świętokrzyski Zarząd Dróg Wojewódzkich w Kielcach.
Najpierw mówiło się o przebudowie, potem o rozbudowie "776". Największym problemem wydawało się wtedy wywłaszczenie działek w pasie drogowym, choć samorządom pomogła w tej sprawie specustawa sejmowa. Kiedy projekt techniczny był już gotowy, liczono tygodnie i miesiące do rozpoczęcia inwestycji. Sielankę zburzyli... ekolodzy.
ŚRODOWISKO W CENIE
Decyzja środowiskowa - te dwa słowa przyprawiają drogowców o gęsią skórkę. Zanim uzyskają pozwolenie na realizację inwestycji, muszą spełnić szereg wymogów zawartych w raporcie oddziaływania na środowisko.
Ekolodzy twardo bronią swoich racji. Patrzą drogowcom na ręce, dbają o każdy detal dotyczący ochrony środowiska naturalnego. Trasa 776 przebiega także przez tereny obszaru chronionego Natura 2000, stąd długa lista wytycznych dla przygotowujących inwestycję.
Pierwsza decyzja środowiskowa dla "776" została wydana w lipcu 2008 roku. Rok później, jesienią, firma projektowa złożyła wniosek o pozwolenie na realizację zadania. Jak się okazało, dokument miał wady. I sprawa utknęła w martwym punkcie.
GADY, PŁAZY, ŚLIMAKI
O problemach z modernizacją trasy 776 mówiono podczas konferencji prasowej marszałka województwa, która odbyła się niedawno w buskim starostwie.
- Największy problem stanowią procedury, różne raporty o oddziaływaniu na środowisko. Nie opracowania drogowe, ale przyrodnicze. Liczymy ile jest gadów, płazów, ślimaków - ujął to obrazowo Wojciech Płaza, dyrektor Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich. - Dyrektor regionalny ochrony środowiska uchylił decyzję wojewody sprzed dwóch lat. Nową decyzję środowiskową opracowuje teraz Urząd Miasta i Gminy Kazimierza Wielka. Mam nadzieję, że szybko się z tym upora. Chcemy złożyć w ciągu miesiąca kolejny wniosek o pozwolenie na realizację inwestycji - deklarował dyrektor Płaza.
SĄ PIENIĄDZE
Koszt modernizacji drogi 776 szacuje się na 110 milionów złotych. Część pieniędzy pochodzi z budżetu samorządu województwa, resztę kosztów ma pokryć unijne dofinansowanie w ramach programu Rozwoju Polski Wschodniej.
- Mamy pieniądze na tę inwestycję. Zastanawiam się tylko dlaczego tyle czasu, przez pięć lat, przygotowuje się tę decyzję. Traktuję to w kategoriach porażki - skwitował całą sprawę marszałek Adam Jarubas.
MAŁOPOLSKA BUDUJE
Tymczasem po stronie małopolskiej praca wre. Jeszcze dwa, trzy lata temu mówiło się, że będziemy musieli czekać na "krakusów", a jest zupełnie na odwrót. Drogowcy prowadzą roboty na "776" w rejonie Proszowic i Kocmyrzowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?