Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MPK straci na zakupie ukraińskich Lazów?

Elżbieta ZEMSTA [email protected]
Na początku 2008 roku do Kielc sprowadzono ukraińskie lazy. Wyglądały elegancko.
Na początku 2008 roku do Kielc sprowadzono ukraińskie lazy. Wyglądały elegancko. A. Piekarski
Kieleckie Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji prawdopodobnie wycofa się z eksploatowania ukraińskich autobusów marki Laz, których cztery sztuki są na wyposażeniu firmy.

Spółka może na tym stracić do kilkuset tysięcy złotych!
- Nie powiem, żeby zakup ukraińskich lazów był do końca przemyślaną decyzją, mamy z nimi same problemy, chyba najlepiej dla nas będzie je po prostu sprzedać - mówi Władysław Wotliński, członek zarządu kieleckiego MPK.

Autobusy typu laz do Kielc sprowadzone zostały w 2008 roku. Najpierw przez kilka dni były testowane na kieleckich drogach i sprawdziły się, zdaniem kierowców i zarządu spółki, całkiem nieźle. W porównaniu do testowanych także wtedy mercedesów spalały mniej na trasie i dodatkowo nowe pojazdy kosztowały dużo mniej niż kilkuletni mercedes.
Zdecydowano o tym, żeby z rodzinnego kraju lazów, czyli z Ukrainy, kupić cztery pojazdy. Koszt jednego wyniósł około 300 tysięcy złotych.

SAME PROBLEMY

Teraz, po roku eksploatowania pojazdów, okazuje się, że więcej z nimi problemów niż powodów do zadowolenia.

- Części do lazów są jednymi z najdroższych i najtrudniejszych do pozyskania. Co prawda nasze pojazdy są jeszcze na gwarancji, ale musimy je wozić do Krakowa na przegląd, wymianę oleju czy filtrów. Jest to uciążliwe dla kierowcy, który musi specjalnie w tym celu jechać ponad sto kilometrów w jedną stronę i kosztowne dla nas. Obecnie na bazie stoją dwa pojazdy, które zostały uszkodzone na trasie, w jednym pękła szyba i już półtora miesiąca czekamy na jej wymianę - tłumaczy dyrektor.

Władysław Wotliński dodaje, że obecnie zarząd firmy zastanawia się nad tym, aby pozbyć się pojazdów, ale decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.

TERAZ STRACĄ

Zapytaliśmy rzeczoznawcę z PZMot w Kielcach, ile w zaokrągleniu mogłaby stracić na sprzedaży pojazdów kielecka firma. - Najbardziej pojazdy tracą na wartości, jeżeli sprzedaje się je w ciągu dwóch, trzech lat od daty ich wyprodukowania. Tak jest w przypadku każdego nowego pojazdu. Nie znam dobrze szczegółów sprawy, ale moim zdaniem firma może na tym stracić od 15 do 20 procent - mówi Jerzy Widkiera z kieleckiego PZMotu.

W przypadku sprzedaży czterech pojazdów, które są na wyposażeniu kieleckiego MPK, straty mogą sięgnąć kilkaset tysięcy złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie