Mróz nie sparaliżował miasta. Obeszło się bez większych awarii

W niedzielę ekipy Wodociągów Kieleckich usuwały awarię sieci w osiedlu Dąbrowa.

- Praca trwała przez kilka godzin od godziny 10, bo zmarzniętą na kość ziemie trzeba było rozkuwać młotami pneumatycznymi - poinformował "Echo" dyspozytor wodociągów. Mieszkańcy osiedla wodę mieli po godzinie 16.

Po południu pękła rura z wodą obok wieżowca przy ulicy Targowej. Woda płynęła w stronę do alei IX Wieków Kielc. Ekipa wodociągów lokalizowała awarię w celu zamknięcia dopływu wody.
Zgłoszeń większych awarii nie mieli też pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Kielcach. Wyjeżdżano kilka razy do odpowietrzania budynków, gdy mieszkańcy zgłaszali niedogrzanie wyższych pięter. Usterki usuwane były na bieżąco.

- Dla ciepłowników trudniejszy jest czas odwilży, bo większe awarie zdarzają się częściej, gdy ziemia będzie rozmarza - poinformował Stanisław Pedrycz, dyspozytor Miejskiego Zakładu Energetyki Cieplnej.
Także ciepłownicy z Zakładu Energetyki Cieplnej Kieleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej nie odnotowali poważniejszych awarii.

- Interwencji było więcej niż zwykle, ale dotyczyły niedogrzania, usterki usuwaliśmy na bieżąco - powiedział konserwator ZEC KSM Krzysztof Brzoza.

Także energetycy, którym dały się we znaki ostatnie dni mrozów, zdołali naprawić większość awarii w regionie świętokrzyskim. Ostry mróz nie spowodował jednak pojawienia się kolejnych utrudnień w dostawach prądu.