Mrożek zamiast Żeromskiego patronem kieleckiego teatru?

Dyrektor od pewnego czasu lobuje za tą ideą rozmawiając z władzami i środowiskiem. Jego zdaniem za zmianą patrona przemawia wiele: - Mrożek jest dramaturgiem o światowej sławie, w Kielcach wystawiono do tej pory 13 jego sztuk, w tym trzy za moich czasów - wylicza.

Na premierę pierwszej z nich, "Miłości na Krymie" wystawianej w 1994 roku, dramaturg przyleciał do Kielc z Meksyku. - Wtedy zaczęła się nasza znajomość czy przyjaźń - wyjaśnia Szczerski. Spektakl bardzo się Mrożkowi spodobał, podkreślał to w liście nadesłanym po otrzymaniu nagrania go. Mówił wtedy o kieleckiej placówce jako "naszym teatrze".

- Chciałbym by to rzeczywiście był jego teatr. On czuł się u nas bardzo dobrze, odwiedzał chociaż nie bywał w teatrze, nawet na premierach swoich sztuk - podkreślał Szczerski.

Za półtora roku, dwa lata dyrektor chce zorganizować światowy festiwal sztuk Mrożka. Teraz, po śmierci dramaturga postanowił przypomnieć jego twórczość - w poniedziałek teatr wystawi zarejestrowaną na taśmie "Miłość na Krymie", zaś 2 listopada wznowi "Wdowy", w nowej obsadzie. Swoją obecność zapowiedziała wdowa Susana Mrożek, która zaakceptowała pomysł nadania teatrowi imienia Mrożka i według słów dyrektora bardzo ją ta informacja wzruszyła. - "Wdowy" to najbardziej osobista wypowiedź Mrożka na temat śmierci, teraz nabiera szczególnego znaczenia - podkreśla Szczerski.

Jego zdaniem przyjęcie imienia dramaturga jest otwarciem kieleckiego teatru na świat. - Żeromski nie jest grany w teatrach - mówi. - Mnie się to nie podoba, że Kielce są postrzegane przez pryzmat Żeromskiego i Sienkiewicza, chociaż mamy innych świetnych twórców. Poza tym nazwa teatru zmieniała się na przestrzeni lat, nie był to teatr Żeromskiego od początku istnienia.

Żeromskiemu dyrektor chce poświecić dużą scenę. Na razie do swojego pomysłu przekonał profesora Stanisława Żaka: - To wyrwanie się z Klerykowa, poszerzenie przestrzeni kulturalnej - twierdzi profesor Żak. - Żeromskiego bardzo cenię, lubię czytać i nie traktuję tego jako degradacji. To będzie wyjście poza granice prowincji. Pomysł świetny.
Decyzję o zmianie patrona formalnie podejmuje zarząd województwa. - Zastanowimy się nad tym, kiedy dyrektor złoży wniosek z uzasadnieniem - mówi Jacek Kowalczyk, dyrektor departamentu kultury i promocji Urzędu Marszałkowskiego zarządzającego teatrem. Dyrektor przyznaje, że marketingowo wybór Mrożka jest bardzo dobry. - Byłby to pierwszy teatr Mrożka w Polsce, jednak gdyby to miała być tylko zmiana szyldu, to nie ma sensu - mówi. - To musi być teatr o innym profilu, nie klasyczno-dramatyczny. Pytanie czy to nie zaszkodzi teatrowi, bo obecny profil się sprawdza. Średnia widzów na spektaklu to 200 osób. Tej zmianie powinno towarzyszyć też coś więcej - na przykład festiwal, o którym rozmawiamy z dyrektorem od lat. Teraz byłoby to możliwe, ale czy do tego konieczna jest zmiana patrona? Radom i Opole pokazują, że można robić festiwale niezwiązane z patronem teatru.

Jacek Kowalczyk chce poprosić o opinię w tej sprawie autorytety. Kazimiera Zapałowa, wieloletni kustosz Muzeum Lat Szkolnych Stefana Żeromskiego jest zdziwiona propozycją. - Niejeden z wielkich mówił o kieleckim teatrze "nasz" - mówi. - Dyrektor Szczerski konsekwentnie jest przeciw Żeromskiemu. Jego poprzednicy co 2 lata wystawiali sztuki Żeromskiego lub adaptacje jego utworów, on nie. W przyszłym roku przypada 150 rocznica urodzin pisarza. 2014 ma być jego rokiem, w całej Polsce a u nas nie?

Dyrektor Szczerski ma tego świadomość, zapowiada, że zmiana możliwa jest od razu, lub w przyszłości. - Boję się by dyskusja o zmianie patrona nie zamieniła się w dyskusję, kto był lepszym pisarzem - dodaje Jacek Kowalczyk. I on ma wątpliwości czy ze względu na rocznicę to dobry czas na zamiany.

Dyrektor Piotr Szczerski deklaruje, że nie zrobi niczego wbrew woli kielczan, ale chciałby ją poznać. - Wiem, że to pomysł kontrowersyjny, ale zapraszam, do dyskusji, do wymiany argumentów.