Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muzeum Przypkowskich zakończyło projekt digitalizacji 17 600 starych zdjęć. "Tadeusz Przypkowski nie wiedział na jakiej bombie siedzi..."

Aleksandra Boruch
Aleksandra Boruch
Na zdjęciu: Jędrzejów, Rynek, dom Przypkowskich. Członkowie Koła Miłośników Astronomii na podwórzu przy astrolabium skonsturowanym przez Tadeusza Przypkowskiego. Lata: 1950/1960. Autor zdjęcia: Tadeusz Przypkowski.
Na zdjęciu: Jędrzejów, Rynek, dom Przypkowskich. Członkowie Koła Miłośników Astronomii na podwórzu przy astrolabium skonsturowanym przez Tadeusza Przypkowskiego. Lata: 1950/1960. Autor zdjęcia: Tadeusz Przypkowski.
Muzeum imienia Przypkowskich w Jędrzejowie zakończyło ponad 2-letni projekt pod nazwą "Digitalizacja, opracowanie i udostępnienie archiwalnych negatywów ze zbiorów Muzeum imienia Przypkowskich w Jędrzejowie". Dzięki pracy grupy specjalistów, każdy z nas już teraz może się zapoznać z aż 17 600 zdjęciami, które w większości wykonali Feliks oraz Tadeusz Przypkowscy nawet 100 lat temu(!). W poniedziałek, 15 listopada w jędrzejowskim muzeum odbyła się konferencja poświęcona realizacji zadania. Odkrycia badaczy są niezwykłe.

W poniedziałek, 15 listopada w Muzeum imienia Przypkowskich miała miejsce konferencja, która niejako podsumowała i rozpoczęła "dalszą przygodę" projektu pod nazwą "Digitalizacja, opracowanie i udostępnienie archiwalnych negatywów ze zbiorów Muzeum im. Przypkowskich w Jędrzejowie", dzięki któremu udało się zachować przed zniszczeniem i szeroko udostępnić unikalny zespół obejmujący łącznie 17 600 zdjęć z lat 1890-1955, przechowywanych w jędrzejowskim Muzeum.

Podczas spotkania, twórcy i realizatorzy projektu opowiedzieli o tym co obejmuje zbiór, w jaki sposób przechowywane były negatywy, a także jak wyglądał i przebiegał cały proces digitalizacji.

17 600 zdjęć Feliksa i Tadeusza Przypkowskich
Zbiór obejmuje szklane klisze Feliksa Przypkowskiego (1872-1951), lekarza, gnomonika, astronoma. Założyciel Muzeum był jednocześnie zapalonym fotografem-amatorem, jednym z pionierów fotografii w Jędrzejowie. Na kliszach utrwalił unikalny obraz miasta i okolic z początku XX wieku, uwzględniający codzienne życie lokalnej społeczności, w tym ludności żydowskiej. Pośród jego zdjęć niezwykle interesujący jest zespół negatywów wykonanych w czasie I wojny światowej dokumentujących pobyt wojsk austriackich i Legionów Polskich Józefa Piłsudskiego.

Zdecydowaną większość kolekcji stanowią negatywy Tadeusza Przypkowskiego (1905-1977), historyka sztuki, gnomonika, artysty fotografika. Jego zdjęcia to przede wszystkim dokumentacja zabytków, których wiele już nie istnieje, wykonywanych podczas licznych wyjazdów. Podróżował wielokrotnie za granicę (Włochy, Hiszpania, Portugalia, Maroko, Anglia, Francja, Egipt, Turcja, Syria) oraz w granicach ówczesnej Rzeczypospolitej (Lwów, Polesie, Wilno i inne), gdzie zawsze dużo fotografował. Na szczególną uwagę zasługuje obszerna dokumentacja fotograficzna zabytków wileńskich, przedwojenna Warszawa, czy Kraków wraz z ujętymi reportersko żydowskimi mieszkańcami Kazimierza.

Zachowany zbiór to niezwykle cenna i odznaczająca się wysoką jakością techniczną i artystyczną kolekcja zdjęć, dokumentujących zabytki kultury materialnej, w znacznej części niezachowane lub przekształcone; urbanistykę i życie codzienne w dawnej Polsce i Europie. Część z nich to różne warianty prac o charakterze artystycznym, które w ostatecznej postaci były później prezentowane na wystawach, konkursach czy publikowane jako ilustracje do książek.

- To kolekcja wielowątkowa, ogromna, pokazująca i zdjęcia z Jędrzejowa, z okolic i z Polski, z Kresów Wschodnich, jak i z całej Europy, czy z krajów Afryki Północnej. To wszystko z jednej strony było u nas, z drugiej było praktycznie niedostępne, zamknięte w albumach z negatywami. Dziś oddajemy je do użytku dla wszystkich. Wszystkie zdjęcia zostały zdigitalizowane, są dostępne na stronie internetowej, z porządnymi opisami i możliwością wyszukiwania ich według dowolnych kryteriów. To zdjęcia które, myślę że zainteresują badaczy z bardzo różnych dziedzin, z bardzo różnych miast, nie tylko w Polsce, ale i w Europie

- mówi dyrektor Muzeum imienia Przypkowskich, Jan Przypkowski.

"Tadeusz Przypkowski nie zdawał sobie sprawy na jakiej bombie siedzi..."
Podczas poniedziałkowej konferencji dyrektor Jan Przypkowski przyznał, że były dyrektor muzeum, a prywatnie jego dziadek nie zdawał sobie sprawy, jak duże niebezpieczeństwo skrywają negatywy i albumy, w których te były przechowywane.

- Tadeusz Przypkowski nie zdawał sobie sprawy z tego na jakiej bombie siedzi i na czym robił te zdjęcia. Filmy małoobrazkowe do lat 40. były wykonywane na materiale, który sam z siebie musi się kiedyś zniszczyć - ten palny celuloid - w skrajnych przypadkach następuje samozapłon jeżeli jest trzymany, w takich warunkach jak zamknięta puszka z filmem bez dostępu powietrza. Może to nawet "wybuchowo" się zapalić. On miał taką praktykę, że ciął te negatywy na pojedyncze klatki i układał je w środowisku, które jeszcze "dokładało do pieca". Wkładał je w album z kwaśnego papieru, na kieszonkach którego pisał atramentem który dodawał jeszcze swoje związki chemiczne. Nie zdawał sobie z tego sprawy, że to powoduje mieszankę wybuchową - zdradził dyrektor Jan Przypkowski i dodał - To był ostatni dzwonek, aby te zdjęcia zeskanować.

Podczas prac digitalizacyjnych oryginalne negatywy zostały przełożone do kopert bezkwasowych i ułożone w pudełkach, z tektury bezkwasowej. Zostały również umieszczone w innym pomieszczeniu.

Rozpoznajesz gdzie zostało zrobione zdjęcie? Kto lub co na nim jest? Napisz do Muzeum

Dyrektor Jan Przypkowski przyznał, że niektórych zdjęć nie dało się zidentyfikować, co do tego kto lub co się na nim znajduje, gdzie zostało wykonane. Dlatego Muzeum liczy na pomoc internautów:

- Wiadomo, że opisy zdjęć są - siłą rzeczy, lakoniczne. W niektórych przypadkach nie udało nam się dojść do tego jaki motyw jest na zdjęciu. Liczymy na internautów, że nam pomogą, że jeżeli rozpoznają miejsca, które znają, obok których mieszkają - napiszą do nas. My możemy to uzupełniać, możemy te podpisy uszczegóławiać. Liczymy na to, że te zdjęcia będą teraz odpowiednio wykorzystywane, one oczywiście były wykorzystywane w latach ubiegłych do pokazów, publikacji, wystaw, ale dopiero teraz będą mogły być wykorzystane bardzo szeroko

- dodał gospodarz spotkania.

Gdzie można zobaczyć zdjęcia? Oto link do strony Muzeum: Archiwum negatywów Muzeum im. Przypkowskich w Jędrzejowie

"To dopiero początek"
Jak zapowiedział dyrektor Jan Przypkowski, Muzeum planuje szereg wystaw zwłaszcza w miejscach, w których zostały zrobione zdjęcia - nie tylko w Polsce ale i za granicą.

- Pierwszym takim projektem jest wystawa, którą chcielibyśmy zorganizować w Wilnie, ponieważ jest tutaj sto kilkadziesiąt pięknych zdjęć, wykonanych w maju 1937 roku w Wilnie przez Tadeusza Przypkowskiego, pokazujących to miasto tak jak wtedy wyglądało

- dodał pan dyrektor.

Całkowita wartość projektu wyniosła 273 329 złotych. 209 375 złotych pochodzi z budżetu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego z funduszu Promocji Kultury, a pozostałe środki z budżetu Powiatu Jędrzejowskiego.

Co było najtrudniejsze przy realizacji zadania?
- Czasem bardzo trudne było opisywanie zdjęć, zwłaszcza jeżeli przedstawiały jakieś małe uliczki w prowincjonalnych, dalekich miasteczkach, wówczas dojście do tego było trudne. Ale tu chwytaliśmy się różnych sposobów - i literatury fachowej i internetu - pomogło nam na przykład Google Street View. No i oczywiście - jak zeskanować zdjęcia, które są już częściowo uszkodzone, i na których słabo widać.

W Muzeum imienia Przypkowskich skanowaniem negatywów małoobrazkowych zajmował się Rafał Zaczkowski - zastępca dyrektora do spraw naukowo-technicznych oraz Jolanta Putowska. Do dyspozycji mieli pomocników technicznych: Edytę Miśkiewicz Chrust oraz Martę Marzec. Za opisy merytoryczne zdjęć odpowiedzialni są: Danuta Borucka, Agnieszka Cejest i Magdalena Skorodzień. W Instytucie Sztuki PAN w Warszawie skanowaniem zdjęć zajmował się Krzysztof Piłat z pracowni digitalizacyjnej. Radą, pomocą i szkoleniami służył Piotr Jamski.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie