Członkowie Koła Łowieckiego "Dzik" spotkali się wczesnym rankiem na odprawie myśliwych i naganiaczy, którą poprowadził łowczy Marek Pękalski. Prezes koła Jerzy Pasternak przyjął ślubowanie nowego członka - Mariusza Grossa i hubertusowskie polowanie mogło się rozpocząć.
- Po przeprowadzeniu czterech miotów, w których padł jeden lis, w specjalnie przygotowanym miejscu w lesie zorganizowany został "pokot" oraz dekoracje króla polowania i króla pudlarzy - mówi łowczy Marek Pękalski.
Myśliwi i naganiacze przez kilka godzin biesiadowali przy ognisku wspominając kolegów, którzy już nie biorą udziału w polowaniach. Dyskutowali również o przyszłości koła i zadaniach, jakie mają do wykonania przed zimą. Koło "Dzik" zrzesza 50 członków, a swoją gospodarkę łowiecką prowadzi na powierzchni ponad 17 hektarów .
- W ostatnim okresie bardzo szybko zwiększyła się populacja dzików, jeleni i saren, które wyrządzają duże szkody w uprawach rolnych i w młodych nasadzeniach leśnych. Jest to problem ogólnopolski, ale każde Koło Łowieckie jest zobowiązane do szacowania szkód i wypłaty odszkodowania rolnikom z własnych składek - wyjaśnia Jerzy Pasternak. - Staramy się zapobiegać większym szkodom w uprawach rolnych, wykładając w lesie kilka ton kukurydzy, kilkanaście ton buraków, marchwi, ziemniaków.
Koło uprawia także ponad 5 hektarów tzw. poletek łowieckich, na których wysiewane są rośliny atrakcyjne dla zwierzyny, co ma zatrzymać ją w łowisku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?