Mży, śnieg robi się mokry, ale narciarzom to nie przeszkadza

Na wszystkich świętokrzyskich stokach leży około metr śniegu a w Kielcach na Telegrafie jest go aż 140 centymetrów.

- Na obu naszych trasach na Stadionie i Telegrafie warunki do jazdy są dobre, śnieg zrobił się nieco mokry, ale go nie ubywa, ponieważ jest mocno ubity, a podłoże jest głęboko zmarznięte - informuje współwłaściciel obu ośrodków Paweł Kozłowski. - Kolej krzesełkowa jest czynna mimo wiatru. Wyłączy się automatycznie, gdy jego prędkość przekroczy 20 metrów na sekundę.
W Krajnie wyciąg także działa. - Warunki są bardzo dobre. Deszcz nie leje, mży od czasu do czasu. Śnieg jest nadal zmarznięty i dość twardy. Na trasie go nie ubywa, tylko na bokach stopniowo topnieje, ale to nie ma wpływu na warunki jazdy -zapewnia Zenon Dańda z ośrodka "Sabat" w Krajnie. - Jeszcze w piątek ma być zgniła pogoda a na weekend się poprawi.
W ośrodku wprowadzono karnety godzinne za 15 złotych, dwugodzinne za 30 zł i trzygodzinny za 40 złotych. Przy zakupie karnetu z 10 wjazdami można dostać 1 lub 2 gratis zależnie od frekwencji na stoku.

W Tumlinie warunki na trasie są bardzo dobre. - Śnieg jest nadal szybki i zmarznięty. Niestety pogoda jest nie jest najlepsza, mży, ale narciarzy nie odstraszyła, od rana jest ich całkiem sporo. Sam się dziwię, że w taką aurę chce się jeździć tylu osobom, czasem przy lepszych warunkach jest ich mniej chętnych - śmieje się właściciel stoku Andrzej Rogowski.

W Niestachowie i Bałtoowie warunki są bardzo dobre, a w Konarach i Bodzentynie dobre.
- Na razie wyciąg jest wyłączony, bo nie ma chętnych. Rano byli narciarze, ale przegonił ich deszcz. Włączymy orczyk, gdy przestanie padać deszcz - informuje współwłaściciel ośrodka w Bodzentynie, Zdzisław Maniara.

Tegoroczny sezon zakończył się w Sandomierzu. W środę wyciąg był czynny po raz ostatni, a działał od 18 stycznia z krótką przerwą. Trasa nie nadaje się do jazdy, ponieważ śnieg z niej spłynął.