Wedle owego twórcy, witacz miał na bieżąco aktualizować komunikaty dla kierowców, na przykład informując o korkach czy wypadkach, a nawet zmieniać filmy czy animacje. Technologiczne cudo kosztowało miasto Kielce około 200 tysięcy złotych i było jednym z pierwszych tego typu nowoczesnych urządzeń w Polsce. A co z tego wyszło?
- Chyba jednak program komputerowy do końca nie zadziałał albo z trudem przychodzi mu aktualizacja informacji, bo nie dość, że o żadnych filmach nie ma mowy, to jeszcze jedyny komunikat dla kierowców zupełni ich myli. Na diodowej tablicy wyświetlane są... zimowe śnieżynki. A tu przecież po zimie ani śladu - informuje nas zdziwiona czytelniczka, która zadzwoniła do naszej redakcji lekko zbulwersowana swoimi spostrzeżeniami.
Pojechaliśmy wczoraj na miejsce i sprawdziliśmy. Rzeczywiście, jeśli wierzyć diodowym komunikatom, w Kielcach przyjezdni mogą się spodziewać śnieżnej, zimowej aury, a o zbliżających się świętach wielkanocnych jeszcze nikt nie słyszał.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?