Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Świętokrzyskich rzekach robi się tłok

Lidia CICHOCKA [email protected]
Uczestnicy spływu Lokalnej Grupy Działania Perły Czarnej Nidy inaugurującego sezon 2014 przekonali się jak piękny jest odcinek z Nidy do Wolicy.
Uczestnicy spływu Lokalnej Grupy Działania Perły Czarnej Nidy inaugurującego sezon 2014 przekonali się jak piękny jest odcinek z Nidy do Wolicy. Łukasz Zarzycki
W województwie świętokrzyskim jest coraz więcej kajakarzy, a firmy oferujące wypożyczanie sprzętu rosną jak grzyby po deszczu. Turystyka kajakowa staje się opłacalnym interesem.

Warto wiedzieć

Lokalna Grupa Działania Pondzie już w maju zainaugurowała sezon na Nidzie. Pogoda dopisała.
Lokalna Grupa Działania Pondzie już w maju zainaugurowała sezon na Nidzie. Pogoda dopisała. Łukasz Zarzycki

Lokalna Grupa Działania Pondzie już w maju zainaugurowała sezon na Nidzie. Pogoda dopisała.
(fot. Łukasz Zarzycki )

Warto wiedzieć

Koszt wypożyczenia kajaka dwuosobowego to od 30 do 45 złotych za dzień od osoby, czasami trzeba doliczyć koszty transportu związane z dowiezieniem do miejsca startu i powrotu do bazy. Kilkudniowe spływy według cennika podanego na stronach organizatorów, lub do indywidualnego ustalenia. Koszt nowego kajaka to około 2 tysiące złotych.

Pierwsi uwierzyli w kajaki właściciele największej firmy kajakarskiej w województwie, państwo Góreccy z Jędrzejowa. Ich kajakiem.pl dysponuje ponad 200 kajakami i działa nie tylko na terenie świętokrzyskiego, ale także śląskiego - na Liswarcie oraz łódzkiego - na Pilicy.
- W tym roku obchodzimy 10-lecie istnienia - mówi Anita Górecka. - Sami lubiliśmy pływać na kajakach, ale w Jędrzejowie nie było gdzie ich wypożyczyć więc pomyśleliśmy, że to my możemy je mieć.

NIDA DO PŁYWANIA

Początki wcale nie były łatwe, trzeba było przekonywać, że Nida jest rzeką do pływania. Dzisiaj już wszyscy o tym wiedzą, zainteresowanie duże. Firma rozwijała się stopniowo, także dzięki projektom, z których Góreccy pozyskiwali pieniądze, w ubiegłym roku kupili 26 kajaków. - Wyspecjalizowaliśmy się w spływach dla grup, z instruktorami, weekendowych a nawet tygodniowych - dodaje Anita Górecka.
Klienci to najczęściej mieszkańcy sąsiednich województw. Kielczanie pojawią się rzadziej. - A ponieważ klienci szukają coraz to nowych wyzwań zaproponowaliśmy spływy po Pilicy i Liswarcie, w sezonie także tam trzymamy kajaki. Największym problemem naszego województwa jest brak infrastruktury, to, do czego przyzwyczajają się ludzie na Mazurach. U nas nie da się popłynąć od ośrodka do ośrodka, u nas trzeba się liczyć z noclegiem na polu namiotowym, ale jeśli ktoś się decyduje na biwak dowozimy nawet sprzęt.
W województwie konkurencja jest coraz większa jednak nie ma się co dziwić, świętokrzyskie rzeki: obie Nidy, Czarna Staszowska, Bobrza są jakby stworzone dla kajakarzy. Mogą tu pływać początkujący i osoby szukające wyzwań, bo niektóre odcinki są bardzo wymagające.

W GRUPIE LEPIEJ

Potencjał w turystyce kajakowej dostrzegły Lokalne Grupy Działania, na terenie których działały wypożyczalnie sprzętu. - W ubiegłym roku cztery Lokalne Grupy Działania - Perły Czarnej Nidy zrzeszające Morawicę, Chęciny i Sitkówkę Nowiny oraz Ziemia Jędrzejowska, Połaniec - Dorzecze Wisły i Ponidzie z Pińczowa zawiązały porozumienie, którego celem było wytyczenie szlaków kajakowych.- Chcieliśmy wyznaczyć 110 kilometrów szlaku kajakowego, zrobić zejścia do wody, utwardzić place, wydać informatory, ustawić tablice - mówi Marcin Dziewięcki, zastępca wójta w Morawicy i prezes grupy Perły Czarnej Nidy. - Odcinek od Kuby Młynów do Morawicy to wyzwanie, rzeka meandruje, są przeszkody, ale odcinek od Morawicy do połączenia Czarnej Nidy z Białą to propozycja dla początkujących. Jeszcze inaczej jest na Bobrzy. Turysta musi o tym wiedzieć.

O informację i wytyczenie szlaku zabiegali między innymi właściciele wypożyczalni z Nidy w gminie Morawica, sami zapaleni kajakarze od kilku lat udostępniają kajaki gościom.
Mariusz Polit prowadzący z żoną Przystanek Nida ma 46 kajaków, fantastyczne położenie nad czarna Nidą, kawał terenu i ambitne plany zamienienia gospodarstwa agroturystycznego w ośrodek sportowy. W tym roku chce stworzyć pole namiotowe z zapleczem. - Pięć lat zajęło mi przekwalifikowanie gruntów z rolniczych na usługi rekreacyjno-sportowe - mówi.
Razem z przyjacielem z Nidy, Marcinem Latkowskim, który po sąsiedzku ma równie piękny teren z dostępem do rzeki i 40 a wkrótce 50 kajaków, chcą być najlepsi na Nidzie. - Oferujemy zorganizowane spływy i indywidualne wypożyczenia, miejsce na grill, ognisko i zabawę. Cieszy mnie, że goście, którzy zajrzą przy okazji jakiejś zakładowej imprezy wracają potem ze znajomymi, bo im się spodobało - mówi Latkowski.
I on planuje inwestycje. - Potrzebne jest zaplecze gastronomiczne, coś więcej dla dzieci by mogły się wyszaleć po kilku godzinach pływania. Fajnie gdyby po drodze spływu były podobne rzeczy, ale z tym jest krucho.

W tym sezonie zaproponuje kajaki po promocyjnych cenach. - Przez całe wakacje nasze kajaki będą czekały na chętnych koło muszli koncertowej w Morawicy - mówi Marcin Latkowski prowadzący wypożyczalnię Nida 24, w Nidzie. - Chcę zachęcić rodziców spędzających wakacje w mieście by, nawet jeśli nie dysponują samochodem ruszyli w plener. Do nas dojadą autobusem linii 45. Dwuosobowy kajak można wypożyczyć za 40 złotych.
Odcinek z Morawicy do Nidy jest bardzo ładny i spokojny, nadaje się dla początkujących kajakarzy. Po zakończonym spływie kajakarze zostaną dowiezieni do Morawicy.
Kiedy Polit z Latkowskim zaczynali kilka lat temu, w okolicy było pięć firm pożyczających kajaki, dzisiaj jest ich kilkanaście. - To prawda - mówi Krzysztof Lis, właściciel jednej z pierwszych wypożyczalni na naszym terenie, Nidy.com. To on zafascynowany spływami po Rospudzie postanowił zachęcić do kajakarstwa na Czarnej Nidzie. - Kupiłem 10 kajaków, zaprosiłem właścicieli gospodarstw agroturystycznych by zachęcić do korzystania z takich usług - mówi.
Spodobało się, jednak za rok w wielu gospodarstwach pojawiły się kajaki. - Wszyscy uznali, że sami mogą to robić. Ceny mają niższe, bo agroturystyka płaci mniej podatków. To nie jest uczciwa konkurencja. Ja kajakarstwo traktuję jako hobby, dodatek do innych moich zajęć, szkoda mi jednak, że gminy podchodzą tak niechętnie do tych spraw. Od dłuższego czasu proszę o usunięcie głazów pod mostem w Tokarni, bo to bardzo niebezpieczne miejsce. Do tej pory się nie udało.

Na Czarnej Staszowskiej odbyło się już kilka spływów, w tym roku po oznakowaniu szlaku powinno ich być znacznie więcej.
Na Czarnej Staszowskiej odbyło się już kilka spływów, w tym roku po oznakowaniu szlaku powinno ich być znacznie więcej.

Na Czarnej Staszowskiej odbyło się już kilka spływów, w tym roku po oznakowaniu szlaku powinno ich być znacznie więcej.

SZKOŁA Z KAJAKAMI

Wśród nowych firm kajakarskich są tak nietypowe jak Zespól Szkół Ponadpodstawowych w Nowinach, który kupił kilkanaście kajaków. - Chcemy zachęcać młodzież do pływania, mamy też klasę turystyczno-rekreacyjną - wyjaśnia dyrektor Arkadiusz Jędras. Na wypożyczaniu kajaków szkoła chce zarabia by mieć na wkład własny do innych projektów. - Zapraszam mieszkańców gminy i wszystkich innych. Mamy świetny sprzęt, dowieziemy kajak, pomożemy - dodaje dyrektor.
Agnieszka Ryńczuk, absolwentka geografii z Jędrzejowa uruchomiła wypożyczalnię kajaków dzięki wsparciu z urzędu pracy dla bezrobotnych. Już trzeci rok organizuje spływy i wypożycza sprzęt. Jej klientami są także szkoły, firmy. - Dzięki pomocy z urzędu kupiłam pierwszych 8 kajaków, kolejnych 26 już z własnych pieniędzy - mówi.

Razem z mężem myślą o rozwijaniu tej działalności a przede wszystkim przeniesieniu się gdzieś nad rzekę.
W ramach projektu Lokalnych Grup Działania w ubiegłym roku oznakowano szlak na Nidzie od Pińczowa do Chrobrza. I tu nie brakuje kajaków. Dzisiaj rolę pińczowskiego Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji przejmuje stowarzyszenie KonTiki, które dzięki projektowi kupiło 20 nowych kajaków i kule wodne. - I już złożyło kolejny wniosek o pieniądze na zakup żaglówek - cieszy się Janusz Zieliński, prezes Lokalnej Grupy Działania Ponidzie. KonTiki nie jest osamotnione w swych wodniackich pasjach. W Krzyżanowicach nad samą Nidą działa ośrodek wypoczynkowy Zacisze z kajakami i obchodzące pięciolecie istnienia gospodarstwo Marka Durleja, które ma 60 kajaków. - Wszystkie nowe, dwuosobowe, ale jest także wersja z dodatkowym siedziskiem dla dzieci - mówi Marek Durlej
Dla niego kajaki były uzupełnieniem agroturystyki, ale cieszyły się coraz większym zainteresowaniem. - Zaczynaliśmy od 20 osób w sezonie, a ten ostatni był bardzo udany. Tu przyjeżdżają całe rodziny by przez kilka dni popływać.
Z unijnych pieniędzy dokupił sprzęt, postawił i wyposażył wiatę, by było gdzie zrobić grilla. Teraz stara się o pieniądze na kupno rowerów. - Zaproponuję by na kajakach płynęli do Wiślicy, ja po nich pojadę z rowerami i oni wrócą na rowerach zwiedzając po drodze co chcą- mówi.

ZŁOTA PIONIEREM

Pionierem w działaniach prokajakowych jest gmina Złota, która za unijne pieniądze zbudowała w Chrobrzu przystań kajakową. Oprócz pirsów cumowniczych powstało tam boisko do siatkówki plażowej, parking, pole namiotowe. Do dyspozycji turystów znajduje się kontener socjalny z toaletami i umywalkami. Radość z przystani trwała krótko, bo kiedy poziom wody w rzece opadł i betonowa przystań okazała się bardzo niebezpieczna. Wójt Złotej Tadeusz Sułek obiecywał, że jak najszybciej to poprawi, ale na razie nic się nie zmieniło.
Z walorów rzek korzystają także nie tylko mieszkający nad Nidą. Na Czarnej Staszowskiej odbyły się już trzy spływy. -Oznakowaliśmy dwudziestokilometrowy odcinek na Czarnej, do końca czerwca będą gotowe cztery zejścia do wody z utwardzonymi placami, ławkami i stolikami: w Rytwianach przy moście, Rudnikach, a w Połańcu przy ulicach Kościelnej, Partyzanckiej, Mieleckiej i Winnicy mówi Łukasz Orłowski dyrektor biura zarządu Lokalnej Grupy Działania Świętokrzyski Karp. Będzie wypożyczać 10 kajaków.
Popularnością cieszy się także Pilica, na którą wożą wypożyczalnie, wiele jest ich nad brzegiem rzeki, w województwie świętokrzyskim zaprasza Leśna Przystań Leszka Kutrzyka w Ciemietnikach gmina Kluczewsko. - Zaczęliśmy 10 lat temu, po powrocie na gospodarkę z miasta - mówi Leszek Kutrzyk. - Wychowywałem się na rzece, miejsce jest wymarzone do takiej aktywności, od nas można płynąć 237 kilometrów Pilica z jedną tylko "przeniosą".

PO PROSTU PŁYWAĆ

On zainwestował w kajaki, ma ich 30, wkrótce dojedzie kolejnych 15. - Można płynąc jeden dzień, nocować u nas: są domki i pokoje, można zabrać ze sobą namiot albo umówić się, że go dowiozę na biwak, można płynąć przez 5 czy 10 dni. To wspaniały wypoczynek - zachęca właściciel Leśnej Przystani.
Zainteresowanie turystyką kajakową bardzo cieszy Jacka Kowalczyka dyrektora departamentu promocji i turystyki Urzędu Marszałkowskiego. - To świetne uzupełnienie oferty turystycznej województwa, na takim weekendowym turyście bardzo nam zależy. Regionalna Organizacja Turystyczna wydała przewodnik kajakowy po Nidzie i okolicznych rzekach. Napisał go Marek Lityński, spec od kajakarstwa. Można więc pływać z nim lub z instruktorem. Ważne by po prostu pływać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie