Groźnie na świętokrzyskich rzekach. W kilku miejscach woda może przekraczać stany alarmowe. Wydano ostrzeżenia

„Wskutek spływu wód opadowo-roztopowych prognozowane są dalsze wzrosty poziomu wody w strefie stanów wysokich, z lokalnymi przekroczeniami stanów ostrzegawczych z możliwością przekroczenia tego progu na kolejnych stacjach hydrologicznych. Istnieje również możliwość punktowego przekroczenia stanu alarmowego” - informuje IMGW, wydając drugi stopień zagrożenia dla części województwa świętokrzyskiego.

- Komunikaty dotyczą zlewni rzek: Nidy, Pilicy, Czarnej Staszowskiej, Koprzywianki oraz Kamiennej. Na punktach kontrolnych w niektórych miejscach rzeki mogą przekroczyć stany ostrzegawcze - przekazywali świętokrzyscy strażacy.

Najtrudniejsza sytuacja jest na rzece Nidzie w punkcie pomiarowym w Pińczowie. Tam dawno przekroczony został poziom ostrzegawczy, a do osiągnięcia stanu alarmowego brakuje kilku centymetrów. W niedzielny poranek, 11 lutego odnotowano 298 centymetrów poziomu wody w Nidzie przy 300 cm wyznaczonego stanu alarmowego.

Przekroczony jest także poziom wody w Czarnej Staszowskiej. Na punkach pomiaru w Staszowie poziom wody w niedzielny poranek wynosił 231 centymetrów przy 260 centymetrach poziomu alarmowego.

Rośnie poziom wody w rzece Koprzywiance. W punkcie pomiarowym w Koprzywnicy (powiat sandomierski) odnotowano w niedzielę 339 centymetrów, co jest przekroczeniem stanu ostrzegawczego o prawie 40 centymetrów. Do ogłoszenie stanu alarmowego na rzece brakuje niewiele ponad 20 centymetrów.

Niebezpiecznie jest także na rzece Kamiennej w miejscowości Bzin koło Skarżyska. Tam poziom wody w rzece wynosił w niedzielę 194 centymetry przy stanie alarmowym wyznaczonym na 230 centymetrów.

Na rzece Bobrzy w powiecie kieleckim w niedzielę woda przekroczyła delikatnie stan alarmowy.

Na razie działania strażaków skupiają się na monitorowaniu koryta rzek i obserwowaniu wskaźników. Nie ma, póki co, zagrożenia powodziowego chociaż występuje ryzyko lokalnych podtopień.