Na Zgórskiej w Kielcach drogowcy zasypali dziury tłuczniem, a nie gliną. Ale kiedy położą tam asfalt?

Zgórska to typowa peryferyjna uliczka. Stanowi dojazd do domów dla miejscowych, jest dosyć wąska, a nawierzchnię ma gruntową. Z tego względu często, zwłaszcza po obfitych opadach deszczu czy śniegu, powstaje na niej wiele dziur. Te irytują mieszkańców, którzy w efekcie proszą drogowców, by dokonali potrzebnych napraw.

Prace remontowe przeprowadzane są co jakiś czas. Polegają głównie na zasypywaniu dziur tłuczniem. Nie inaczej działo się we wtorek i środę, kiedy pracownicy Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni i Usług Komunalnych w Kielcach usuwali wyboje. To jednak irytowało część mieszkających przy Zgórskiej. – Weźcie i napiszcie o tym, że znów dziury zasypują na niej gliną – usłyszeliśmy od telefonującego do nas czytelnika, który z niezadowoleniem przyjął prace naprawcze. – Bo za chwilę po nich nie będzie śladu – podkreślał.

Pojechaliśmy więc na miejsce. Drogowców na Zgórskiej już nie uświadczyliśmy. – Byli tu może z pół godziny. Zasypali dziury i pojechali – wyjaśnił nam starszy mężczyzna, który mieszka przy tej ulicy. Też był wzburzony kolejnym łataniem dziur zasypując je tłuczniem. – Każda taka naprawa jest bezsensowna. Już po kilku dniach po wypełnieniach nie ma śladu, bo szybko wypłukuje je woda. Tu potrzeba asfaltu. Na inne remonty szkoda pieniędzy – stwierdził.

Ale na asfaltowanie Zgórskiej się nie zanosi. Nie jest przewidziana do generalnej modernizacji. – Prace, które wykonano, są standardowymi w przypadkach likwidowania dziur w nawierzchniach gruntowych. Na miejscu był nasz inspektor i nie miał zastrzeżeń. Żadnej glinie nie ma mowy, bo nierówności usunięto kładąc tłuczeń. Niebawem w ten sam sposób naprawione zostaną ulice Bobrzańska, Laskowa i Garbarska – mówi Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach.