Nadzieja dla Osieka

Czy Osiek będzie musiał zwrócić do powiatu 1,3 miliona złotych wraz z odsetkami, w ciągu najbliższego tygodnia zadecydują o tym władze powiatowe. Pieniądze w formie dotacji zostały przekazane kilka lat temu na budowę przepompowni w Sworoniu, która nie powstała w wyznaczonym terminie.

Kilka miesięcy temu władze powiatowe zażądały zwrotu pieniędzy. Dla Osieka był to "gwóźdź do trumny", bowiem gmina należy do grupy najbardziej zadłużonych w województwie. Radni i burmistrz Osieka kilkakrotnie występowali do starosty staszowskiego o podpisanie ugody, ale żadna z próśb nie została rozpatrzona pozytywnie. Osiek tylko w ugodzie widzi ostatnią deskę ratunku. Gmina od lat boryka się z trudnościami finansowymi, a braki w miejskiej kasie wynoszą obecnie ponad 55 procent. Jeżeli doliczyć do tego 1,3 miliona złotych wraz z odsetkami, których domagają się władze powiatu, to deficyt ulegnie pogłębieniu. Budowa pompowni w Sworoniu ruszyła kilka lat temu i miała być oddana z końcem lipca tego roku. Jak wyjaśnia burmistrz Osieka Włodzimierz Wawrzkiewicz, na drodze realizacji tego zadania stanęło ogromne zadłużenie.

- Z tego powodu nie mogliśmy kontynuować budowy. Wystąpiliśmy kilkakrotnie do starosty staszowskiego o wydłużenie terminu do końca 2006 roku. Taki aneks pozwoliłby spokojnie dokończyć inwestycję. W maju starostwo przedstawiło warunki, które musimy spełnić, by stosowny aneks został podpisany. Chodziło o zabezpieczenie przekazanych dotacji wekslami in blanco i podpisanie umowy z dostawcą pomp do przepompowni. Warunki spełniliśmy. Jednak pomimo tego władze powiatu zażądały zwrotu pieniędzy - informuje Włodzimierz Wawrzkiewicz.

W najbliższy poniedziałek dojdzie do spotkania obu stron. Ze wstępnych ustaleń wynika, że władze powiatowe podpiszą ugodę, w ramach której gmina będzie musiała dokończyć budowę przepompowni z własnych pieniędzy, a powiat odstąpi od domagania się zwrotu 1,3 miliona złotych. Burmistrz Osieka na kontynuację zadania chce zaciągnąć kredyt.