Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najeźdźca z Rosji w naszych wodach. Mała ryba sieje spustoszenie

Mateusz Bolechowski
Mateusz Bolechowski
W świętokrzyskich wodach coraz częściej można spotkać nowy gatunek ryby. Jak przekonują naukowcy, stanowi zagrożenie dla przyrody. Mowa o trawiance. To niewielka ryba, w swojej ojczyźnie, na północy Rosji, dorasta najwyżej do 30 centymetrów długości. W Polsce rośnie do 20 centymetrów, ale uznawana jest za wyjątkowo groźną. Nie bezpośrednio dla ludzi, ale dla rodzimych gatunków.

W naszym kraju pojawiła się w latach 90 tych XX wieku. Prawdopodobnie pierwsze sztuki wypuścili do otwartych wód... akwaryści. Jako przynęty - żywca używali jej także wędkarze. Wystarczyło niewiele osobników, które trafiły na wolność, by te ryby stały się prawdziwymi najeźdźcami. Pojawiają się w kolejnych rzekach i zbiornikach, występują już na terenie całej Polski.

Najeźdźca z Rosji w naszych wodach. Mała ryba sieje spustoszenie

Dlaczego tak dobrze sobie u nas radzą? Trawianki są wyjątkowo odporne na brak tlenu, potrafią wytrzymać zagrzebane w mule wyschniętego zbiornika nawet kilka tygodni! W dodatku są bardzo żarłoczne. Wyjadają narybek rodzimych gatunków. W niewielkich akwenach potrafią wytępić wszystkie inne gatunki i pozostać jedynymi rybami w zbiorniku. Są też w stanie doszczętnie zniszczyć lęgi płazów, wyjadając kijanki.

Ryby z dalekiej północy są już w regionie świętokrzyskim. Ich obecność potwierdzono między innymi w Nidzie i jej starorzeczach. Mamy też informacje o trawiankach żyjących w Kamiennej. Prawdopodobnie zasiedliły też niektóre stawy hodowlane i wraz z innymi rybami podczas zarybień trafiają do kolejnych wód. Tak samo, jak kolejny groźny dla przyrody gatunek, pochodzący z Ameryki Północnej sumik karłowaty. Sumiki w ostatnich latach pojawiły się masowo choćby w zalewie rejowskim w Skarżysku i rzece Kamionce.

To nie jedyne obce ryby w naszym regionie. Jak informuje Michał Bień, ichtiolog a jednocześnie dyrektor biura kieleckiego okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego, potwierdzono pierwszy przypadek złowienia w Wiśle u ujścia Nidy babki byczej - kolejnego inwazyjnego gatunku.

Z inwazją obcych gatunków próbuje walczyć Polski Związek Wędkarski. Wprowadził przepis, zgodnie z którym gatunków obcych nie wolno używać jako przynęty, a złowione trawianki, sumiki karłowate i kilka innych gatunków wędkarze mają obowiązek zabijać bez względu na ich wielkość.

- Przypadek trawianki jest przykładem jak pozornie błahe, ale nieodpowiedzialne zachowanie polegające na przemieszczaniu niepozornych rybek może mieć drastyczne skutki ekologiczne - napisał na portalu Małe Rzeki świętokrzyski przyrodnik Maciej Bonk, specjalista w dziedzinie gatunków inwazyjnych.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie