MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Najgorszy koszmar w życiu

Sylwia BŁAWAT
Do aresztu trafił także 18-latek spod Końskich, podejrzany o to, że wraz z 16-letnim kolegą gwałcił mieszkankę miasta
Do aresztu trafił także 18-latek spod Końskich, podejrzany o to, że wraz z 16-letnim kolegą gwałcił mieszkankę miasta
19-latek z Ostrowca został aresztowany na trzy miesiące pod zarzutem próby zgwałcenia 16-letniej dziewczyny
19-latek z Ostrowca został aresztowany na trzy miesiące pod zarzutem próby zgwałcenia 16-letniej dziewczyny policja

19-latek z Ostrowca został aresztowany na trzy miesiące pod zarzutem próby zgwałcenia 16-letniej dziewczyny
(fot. policja)

Żadna z nich nie zapomni tego do końca życia. Krzywdy, upodlenia, przerażającego strachu przed gwałtem. 16-latka z Ostrowca, jej rówieśnica z pobliskiej wsi. 15-latka spod Kielc. 38-letnia mieszkanka Końskich. Każda z nich przeszła przez to samo piekło. Gwałt. Ohydny dotyk zwyrodnialca.

16-latka z Ostrowca nago na oślep uciekała nocą ulicami miasta przed najgorszym chyba koszmarem w swoim życiu. Chwilę wcześniej ktoś odebrał jej godność. 38-latka z Końskich uciec nie zdołała, bo oprawcy przyszli do jej domu. Gwałcili, a w pokoju obok więzili jej męża. 15-latka spod Ostrowca kwietniowej nocy - może na szczęście - prawie nie pamięta. Ich było trzech, ona jedna. Gdy już zrobili to, na co mieli ochotę, wyrzucili ją jak worek ziemniaków. 16-latka spod Kielc została nie tylko wykorzystana seksualnie. To, co z nią robił młody człowiek, jego kolega nagrał telefonem komórkowym, a potem rozesłał.

Rocznie w województwie świętokrzyskim około 50 kobiet przeżywa to samo. Padają ofiarami gwałtów, a potem często także społecznego ostracyzmu. Bo "same tego chciały", bo wcześniej piły alkohol, bo przecież to "ich wina". Albo miały za krótkie spódniczki, albo nie siedziały kamieniem w domu…

- Mity, mity i jeszcze raz mity - mówi Elżbieta Różańska-Komorowicz, rzeczniczka świętokrzyskiej policji. - To, że kobieta ma krótką spódniczkę, pije alkohol w męskim gronie, albo z kimś flirtuje, wcale nie oznacza, że automatycznie zgadza się na seks. Gdy kobieta mówi nie to znaczy, że nie chce. Po prostu.

KRZYK POD WIADUKTEM

- Nie! - tak właśnie krzyczała 16-letnia dziewczyna z Ostrowca Świętokrzyskiego nocą z soboty na niedzielę… Wcześniej nastolatka z koleżanką poszła do jednego z klubów w mieście. Alkoholu nie piła - to wykazały późniejsze badania. Potem ruszyły do domu. Gdy po drodze spotkały znanych z widzenia chłopaków, proponujących odprowadzenie do domu, zgodziły się. Nie podejrzewały niczego złego. Ba, może nawet, naiwnie, sądziły, że po prostu wpadły im w oko i może kiedyś z tego będzie jakieś uczucie? Ale nie było.

Na wysokości wiaduktu przy wylotówce na Kielce pary się rozdzieliły. Jedna poszła przodem, druga została trochę z tyłu - 16-latka i "odprowadzający ją do domu" 19-latek. Niedługo potem do oficera dyżurnego ostrowieckiej policji zadzwonił przypadkowo przejeżdżający tamtędy kierowca. Widział nagą dziewczynę uciekającą w popłochu. Patrol pojechał na miejsce, znalazł przerażoną nastolatkę. I to ona opowiedziała policjantom, że chłopak siłą wciągnął ją pod most. Że tu zrywał z niej ubrania i mimo że krzyczała, nie przestawał - chciał ją zgwałcić.

Policjanci znaleźli chłopaka. Stał pod mostem, na ich widok coś od siebie odrzucił. Porwane ubrania 16-latki.

DRAMAT WE WŁASNYM DOMU

Tej samej nocy przez Końskie szło dwóch pijanych chłopaków - 18- i 16-latek. Niestety przechodzili obok domu, w którym mieszka 38-letnia kobieta z mężem. Policjanci opowiadali potem, że młodzi postanowili napaść na ten dom. Wdarli się więc do niego i zażądali pieniędzy. Ale ich nie dostali - gospodarzom się nie przelewa, utrzymują się z prac dorywczych.

- To wtedy pobili właściciela, a jego żonę zabrali do drugiego pokoju. A tu wchodzili na zmianę. Jeden pilnował mężczyzny, drugi szedł do jego małżonki i gwałcił. I tak na zmianę, kilkakrotnie - wyjaśnia komisarz Krzysztof Skorek z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.

O gehennie małżonkowie powiadomili policję nazajutrz, a funkcjonariusze zatrzymali podejrzanych. Starszy z nich, 18-latek, został aresztowany i grozi mu teraz nawet do 15 lat więzienia, bo gwałt zbiorowy to zbrodnia. Młodszym chłopakiem zajmie się sąd rodzinny. Może zdecydować o umieszczeniu go w poprawczaku. Może też… uznać, że 16-latek za czyn, o który jest podejrzany, powinien odpowiadać jak dorosły.

JAK WOREK KARTOFLI

Z podobnym dylematem będzie się musiał zmierzyć także sąd rodzinny w Ostrowcu. Bo i przed nim stanie chłopak, który jest podejrzany o to, że uczestniczył w gwałcie zbiorowym. Ten dramat rozegrał się kilka godzin przed jego siedemnastymi urodzinami (a wedle kodeksu karnego 17-latkowie odpowiadają jak dorośli).

Do tragedii doszło pewnej wiosennej niedzieli w kwietniu tego roku i w dodatku - jak często w takich przypadkach - nic jej nie wróżyło. Wówczas dwie nastolatki razem z czterema kolegami biesiadowały w zagajniku. Dziewczyny się nie bały, przecież znały tych chłopaków, wydawało im się, że mogą im ufać.

Alkohol płynął strumieniem - mówią policjanci. Jedna z dziewczyn około godziny 22 poprosiła, by ją odwieźć do domu. Tak się też stało. Została druga - 16-latka. Przebieg zdarzeń odtwarzali potem stróże prawa, bo - może na szczęście - dziewczyna niewiele pamiętała.

- Wygląda na, to, że trzej mężczyźni, z których najmłodszy nazajutrz kończył 17 lat, wielokrotnie i w wielu miejscach ją brutalnie gwałcili. Dziewczyna miała potem poważne obrażenia - relacjonowali swoje ustalenia. - A gdy już mieli dosyć, wyrzucili ją z samochodu jak worek kartofli.

Gdyby tamta noc była trochę bardziej zimna, dziewczyna by jej nie przeżyła. Obrażenia dróg rodnych miała jednak tak poważne, że wylądowała w szpitalu.

Dwóch pełnoletnich podejrzanych aresztowano. Badania genetyczne, kosztujące ponad 30 tysięcy złotych, wskazały, że nie tylko oni brali udział w gwałcie, ale robił to także nastolatek, który nazajutrz miał urodziny. Wyniki przyszły kilka dni temu. Jeśli sąd uzna, że trzeba go traktować jak dorosłego, grozi mu do 15 lat więzienia.

GWAŁT W KOMÓRCE

Makabryczna historia, w której - niestety - uczestniczyła młoda dziewczyna - rozegrała się też pod koniec wakacji w jednej z podkieleckich miejscowości. Jej początek przypomina tę opowieść spod Ostrowca. Grupa znajomych - 15-letnia dziewczyna i czterech chłopaków - umówiła się na ognisko. Znali się dobrze, pili alkohol. I choć na pewno jest to naganne, że dziewczynka tak młoda już sięga po trunki tak mocne, to jeszcze nie usprawiedliwia tego, co się stało potem.

Młodzi, gdy zaczął padać deszcz, przenieśli się do szopy, ale wówczas - według policji - jeden z biesiadników wyprosił kolegów, mówiąc im, że teraz ma do załatwienia swoją sprawę. Został sam na sam z dziewczyną.

- Zdjął nastolatce spodnie i siłą zmusił do stosunku - opowiadał jeden z oficerów z kieleckiej policji. - Gdy to robił, do szopy wszedł jego o rok młodszy kolega. Powiedział, że nie chce przeszkadzać, tylko zostawić telefon z włączonym dyktafonem, tak żeby dźwięki się nagrały. Potem przyszedł i aparat zabrał - zapewne nie tylko sam odsłuchał treść nagrania, ale też odtworzył dwóm pozostałym kolegom.

Sprawa ujrzała światło dzienne dopiero tydzień później, gdy mms-a z nagraniem tamtych "dźwięków" dostał ktoś z rodziny 15-latki. Wówczas sprawą zajęła się policja.

- Zatrzymaliśmy dwóch ludzi, jeden z nich, 18-latek, został aresztowany pod zarzutem gwałtu. Drugi o rok młodszy wyszedł na wolność, ale musiał zapłacić dwa tysiące złotych poręczenia majątkowego. Jest podejrzany o utrwalanie pornografii. Śledztwo wciąż trwa, możliwe, że w związku z tą sprawą jeszcze inni usłyszą zarzuty rozpowszechniania pornografii - rozsyłania wiadomości telefonami komórkowymi. Wiadomości z nagranymi dźwiękami gwałtu - mówi komisarz Krzysztof Skorek.

Zgwałcona zmarła

Jedna z najbardziej makabrycznych historii od wielu, wielu lat rozegrała się dwa miesiące temu pod Kielcami. I w tym przypadku, jak się to często zdarza, zaczęło się niewinnie. Od spotkania kilkorga znajomych i wspólnego picia. Uczestniczyła w tym 50-letnia kobieta i kilku panów. Czuła się bezpiecznie, bo wszystko działo się w jej domu, a niedaleko znajdowali się krewni. Ale finał był tragiczny. Krwawiącą kobietę znaleźli jej bliscy. Wezwali pogotowie. To zabrało 50-latkę do szpitala, ale jej życia nie udało się uratować. Umarła. Ustalono, że została wielokrotnie, brutalnie zgwałcona. Że ktoś, kto jej to zrobił, używał do tego różnych przedmiotów, między innymi butelki. I do dziś nie wiadomo, kto to był. Śledztwo w tej sprawie wciąż trwa. Na razie zarzuty usłyszała tylko jedna osoba - jest podejrzana o nie udzielenie pomocy umierającej kobiecie.

Co robić, gdy stałaś się ofiarą napadu

- Nie wpadaj w panikę, postaraj się myśleć trzeźwo.

- W przypadku ataku analizuj, czy jesteś w stanie odeprzeć atak. Postaraj zapamiętać, jak najwięcej cech charakterystycznych napastnika, to pomoże go złapać.

- Jeśli zostałaś bezpośrednio zaatakowana, zwlekaj na czasie, aby znaleźć drogę ucieczki.

- Gdy nie masz drogi odwrotu, alarmuj otoczenie. Krzycz.

- Jeśli zostaniesz zaatakowana, masz prawo się bronić Użyj parasolki, obcasa buta, lakieru w sprayu, kluczy itp.

- W przypadku, gdy atak napastnika się udał, natychmiast udaj się na policję. Im dłużej będziesz zwlekać, tym trudniej będzie złapać sprawcę.

Jak się bronić przed gwałcicielem?

Podinspektor Sławomir Szymański, szef pionu kryminalnego ostrowieckiej policji: - Zaatakowana kobieta musi ocenić, z kim ma do czynienia - czy gwałciciel jest agresywny, czy spokojny. W tym pierwszym przypadku ofiara musi się starać, choć jest to trudne, uspokoić go - najlepiej, próbować z nim rozmawiać, może nawet udawać, że dobrowolnie zrobi to, czego on chce, żeby myślał, że nie musi używać przemocy. A gdy już napastnik trochę się uspokoi, trzeba spróbować wykorzystać moment i uciekać. W przypadku, gdy gwałciciel jest spokojny i opanowany, egzamin może zdać po prostu odpowiedź atakiem - kopnięcie w krocze, narobienie krzyku. To może go powstrzymać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie