MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Najsympatyczniejsi maturzyści 2008 (zdjęcia)

Dorota Klusek
Klasa III A z IV Liceum Ogólnokształcącego imienia Hanki Sawickiej w Kielcach to najsympatyczniejsi maturzyści 2008 roku.
Klasa III A z IV Liceum Ogólnokształcącego imienia Hanki Sawickiej w Kielcach to najsympatyczniejsi maturzyści 2008 roku. A. Piekarski

13.710 głosów

13.710 głosów

Tyle sms-ów dało klasie III A z IV Liceum Ogólnokształcącego imienia Hanki Sawickiej w Kielcach zwycięstwo i tytuł najsympatyczniejszych maturzystów

Konkurs organizowany przez "Echo Dnia" wygrała klasa III A z IV Liceum Ogólnokształcącego imienia Hanki Sawickiej w Kielcach - 13.710 głosów, wyprzedziła klasę III D z tego samego liceum - 11.074 głosy i klasę III A z II Liceum Ogólnokształcącego imienia Jana Śniadeckiego w Kielcach - 5147 głosów.

Te trzy klasy wyjadą na wycieczki - dwie do Brukseli, jedna do Starsburga, ufundowane przez posłów do Parlamentu Europejskiego Andrzeja Szejnę, Czesława Siekierskiego i Adama Bielana. W następnych "Relaksach" "Echa Dnia", w piątki, 28 marca i 4 kwietnia, napiszemy o zdobywcach drugiego i trzeciego miejsca.

CUD POD NAZWĄ "BRUKSELA"
Dziś prezentujemy klasę III A z IV Liceum Ogólnokształcącego imienia Hanki Sawickiej Kielcach, Najsympatyczniejszą Klasę Maturalną w województwie świętokrzyskim
Dobra strategia, logiczne działanie, ogromna determinacja, niespotykane samozaparcie i zaangażowanie całej klasy. To musiało zakończyć się sukcesem. I tak też się stało. Klasa III A z "Sawickiej" wygrała w plebiscycie "Echa Dnia".

Ta grupa najbardziej się zasłużyła w zbieraniu podpisów.
(fot. A. Piekarski )

Żeby wygrać plebiscyt na najsympatyczniejszych maturzystów, III A zeszła do podziemia. Cała klasa działała w konspiracji, a wszelkie ich działania były owiane tajemnicą. - Staraliśmy się całą zbiórkę pieniędzy organizować poza szkołą - wyjaśnia Kinga Kudelska, przewodnicząca klasy III A, głównodowodząca akcją "Bruksela". - W szkole mieliśmy silną konkurencję i nie chcieliśmy, by wiedzieli, jaki mamy plan i jak go realizujemy.

PAKOWANIE BEZ OBCIACHU
A strategia narodziła się bardzo spontanicznie i jeszcze szybciej została wcielona w życie. - Początkowo nawet nie myśleliśmy, by brać udział w plebiscycie - wyjaśniają. - Dopiero w tamtym tygodniu w środę pomyśleliśmy sobie, a dlaczego z naszej szkoły może jechać tylko jedna klasa. Tak już było. O wiele ciekawiej jak wycieczki wygrają dwie klasy.

Na tak postawiony problem, odpowiedź mogła być tylko jedna: gramy. Tylko skąd tu wziąć pieniądze? Brak gotówki jednak nie zniechęcił III A, o nie. Wręcz przeciwnie, uruchomił drzemiące w uczniach pokłady pomysłowości i pracowitości.
- Kiedy już podjęliśmy decyzję, że gramy, zaczęliśmy dzwonić, szukać miejsc, gdzie moglibyśmy te pieniądze zarobić. Efekt był taki, że już w czwartek pierwsze osoby z naszej klasy pakowały towary w L.Eclercu w Pasażu Świętokrzyskim - wyjaśnia Kinga. - Łatwo nie było, niektórym przychodziło to z większą trudnością, bo to obciach, a przecież mogą ich zobaczyć znajomi, ale oswoiliśmy się z sytuacją i chętnych nie brakowało.

KIE.024
Pracę zaczynali o 14, a kończyli, gdy sklep był zamykany. Potem opróżnianie puszek, trzykrotne liczenie pieniędzy, by wszystko się zgadzało i po karty telefoniczne. - Ale okazało się, że kupienie większej liczby kuponów nie jest takie łatwe, więc trzeba było trochę za nimi pochodzić - dodaje Michał Górecki. - Zresztą nie kupowaliśmy też wszystkich kart. Jak przystało na uczniów klasy o profilu matematyczno-fizycznym, sprawdziliśmy wszystkie oferty dostępne na rynku i wybraliśmy te najbardziej korzystne, żeby mieć jak najwięcej bonusów - dodaje.

Potem jeszcze tylko wpisać sms-y, wysłać i tak schodziło do godziny 2-3, o 6 pobudka. Nic więc dziwnego, że niektórzy stracili kilka kilogramów, inni mieli odciski i rany na stopach od wielogodzinnego stania. Straty jak po prawdziwej wojnie. Do tego dochodzi pewne, osobliwe skrzywienie. - Mamy niechęć do pisania sms-ów, a jak już jakiś piszemy, to zdarza się, że zaczynamy od KIE.024 - przyznaje Michał.
Ale na pakowaniu towarów nie skończyło się. - Chodziliśmy po różnych ludziach i prosiliśmy o pomoc, zbieraliśmy pieniądze na "Sienkiewce", apelowaliśmy o wsparcie naszych znajomych, rodziny. Prosiliśmy, by każdy, kto może wysyłał sms-y - zdradzają. - Wszystkim osobom, które nam pomogły, bardzo serdecznie dziękujemy.

CORAZ BARDZIEJ ZGRANI
Wszystko starali się organizować sami, ale skorzystali też z pomocy szkoły. - To było wtedy, kiedy pięciu chłopców z naszej klasy szło do pracy w Targach Kielce. Musieli tam być rano. Ale wiedzieli o tym rodzice, więc ani ja, ani pani dyrektor nie stawiałyśmy przeszkód - mówi Jolanta Gwóźdź, wychowawczyni III A.

Pani profesor przyznaje, że od samego początku trzymała kciuki za swoje "dzieci" i nawet wysyłała sms-y. - To bardzo sympatyczna i spontaniczna klasa, ma wyjątkowo wysokie mniemanie o sobie - śmieje się Jolanta Gwóźdź. - W każdym roku nauki bardzo pozytywnie pokazali się w szkole. Z roku na rok coraz bardziej zgrani, jeszcze bardziej po studniówce i w związku z tym szkoda, że liceum trwa tylko trzy lata.

Ale co by nie mówić, zdaniem wychowawczyni, jej podopieczni w pełni zasłużyli na zwycięstwo: - Do konkursu podeszli rozmyślnie, jak na matematyków przystało logicznie i obrali dobrą strategię. Wykazali się przy tym dużą pracowitością i zapałem. Jestem historykiem i mogę powiedzieć, że to był czwarty cud: nad Wisłą, z 1946 roku, w tym roku przed pielgrzymką do Częstochowy i cud pod nazwą "akcja Bruksela".
Cóż dodać? Gratulujemy!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie