Najsympatyczniejsi maturzyści znów z Sawickiej

Dziewczyny piekły ciasta i sprzątały domy, natomiast chłopcy poszli na budowę. Klasa III D z "Sawickiej" dała z siebie wszystko, ale zamierzony cel osiągnęła. W plebiscycie na najsympatyczniejszych maturzystów wygrała upragnioną wycieczkę.

To było coś w rodzaju objawienia. - Pomysł, żeby wziąć udział w konkursie na najsympatyczniejszych maturzystów narodził się na lekcji religii - relacjonuje Mateusz Okła, przewodniczący III D. - Dokładnie - tu zerka do kalendarza - we wtorek, 11 marca.

SZTURMEM DO KUCHNI!

Idea ta natchnęła całą klasę, ponieważ wszyscy, jak jeden mąż, zdecydowali, że inaczej być nie może: muszą grać i do tego wygrać. Skutecznie dążenia te podsycał w nich profesor Michał Ćwierz. - Pan profesor był już w Brukseli z maturzystami z naszej szkoły i mówił nam, że taki wyjazd bardzo zintegrował uczniów i było bardzo fajnie - wyjaśnia Łukasz Czaja.

W III D zapanowała jednomyślność i wszystko byłoby dobrze, gdyby nie jeden fakt. Skąd wziąć pieniądze na sms-y? Szybka burza mózgów i już następnego dnia uczniowie przystąpili do ataku. Oczywiście w pierwszej kolejności zostały rozpuszczone wici. Kto żyw z III D dzwonił do znajomych, by ci głosowali i namawiali do tego kolejne osoby.

Najsympatyczniejsi maturzyści 2008

Plebiscyt na najsympatyczniejszych maturzystów 2008 roku wygrała klasa III A z IV Liceum Ogólnokształcącego imienia Hanki Sawickiej Kielcach. Zdobyła 13.710 głosów. Miejsce drugie przypadło w udziale klasie III D z tej samej szkoły. Klasę tę prezentujemy dzisiaj na łamach "Echa Dnia". Natomiast już za tydzień, w piątek, 4 kwietnia, przedstawimy laureata trzeciego miejsca, klasę III A z II Liceum Ogólnokształcącego imienia Jana Śniadeckiego w Kielcach. Zdobyła ona 5147 głosów. Wszystkie klasy pojadą na wycieczki zagraniczne do Brukseli i Strasburga, ufundowane przez posłów do Parlamentu Europejskiego: Andrzeja Szejnę, Czesława Siekierskiego i Adama Bielana.

Ale oddać swój los w obce ręce, to za duże ryzyko. Dlatego uczniowie podkasali rękawy i zabrali się do roboty. I to w dosłownym tego słowa znaczeniu.
Dziewczyny wytoczyły najcięższe działo. Zgodnie z zasadą: przez żołądek do sms-a, zaczęły piec ciasta, które sprzedawały na szkolnym korytarzu. A było w czym wybierać. - Miałyśmy babeczki z kremem, sernik na zimno, piernik z czekoladą, bułki z budyniem, kajmaki, ciasto z kremem, galaretki z bitą śmietaną, szarlotkę, rurki z kremem - wylicza Anita Widurska.

*ZGODA BUDUJE*

Jedne maturzystki okupowały domowe kuchnie, natomiast inne ruszyły na wielkie wiosenne porządki. - Sprzątałyśmy domy - przyznaje Anita. - Na szczęście trafiłyśmy na czas przedświąteczny, więc ofert pracy nam nie brakowało.
I choć dziewczyny uwijały się jak pracowite pszczółki, to trzeba przyznać, że duży wkład w tym zwycięstwie mieli także chłopcy. - Zobowiązaliśmy się, że posprzątamy plac budowy - wyjaśnia Mateusz. - Ponieważ dotychczas nie było sprzyjającej pogody, więc właściciel tej działki zaufał nam i dał nam pieniądze. Teraz, na początku kwietnia, będziemy musieli się wywiązać z tego zobowiązania.

Sposobów na zabieranie pieniędzy było jeszcze więcej. - Skorzystaliśmy z patentu ubiegłorocznego zwycięzcy i sprzedawaliśmy niepytki - dodaje Łukasz. Przyznaje też, że na czas zbierania funduszy schowali swoją dumę do kieszeni i nawet kwestowali w sąsiednich szkołach. Cenny był przecież każdy grosz. Akcję koordynowała Paulina Rynio.

- Udało im się, ponieważ to bardzo zdyscyplinowana, zorganizowana klasa. Moi uczniowie umieją się dogadać i co najważniejsze, współpracować ze sobą - chwali III D wychowawczyni Petronela Karczewska. - W pełni zasłużyli i zapracowali na ten sukces.

ZDOLNA KLASA

Pani profesor podkreśla, że cała ta akcja nie odbyła się kosztem zajęć. - Tak sobie organizowali czas, że lekcje nie ucierpiały na tej zbiórce pieniędzy.
A III D to klasa o profilu biologiczno-chemicznym. Większość jej uczniów chce swoją przyszłość związać z kierunkami medycznymi. W tym gronie nie brakuje olimpijczyków. Michalina Jagodzińska jest finalistką Ogólnopolskiej Olimpiady Chemicznej. Michalina znalazł się także, razem ze swoimi koleżankami i kolegami z klasy: Beatą Rak, Anią Matuszczyk, Pauliną Rynio, Kasią Kołodziejczyk i Ernestem Skowronem w finale Miejskiego Konkursu Chemicznego. Natomiast Adam Pałys jak na razie jest uczestnikiem drugiego etapu Olimpiady Teologicznej.

Wśród naszych maturzystów nie brakuje także miłośników sportu. Dziewczyny i chłopaki grają w siatkówkę, koszykówkę, a nawet w piłkę nożną. - Mają nawet w tych dyscyplinach sukcesy - wyjaśnia profesor Karczewska. A o swoich uczniach może mówić bardzo dużo i to w samych superlatywach. Sympatię tę odwzajemnia klasa III D, która już zapowiedziała, że na wygraną wycieczkę zabierze swoją wychowawczynię.