Marcin Czerwiński zaraz po studiach zaczął pracę na stacji demontażu pojazdów, żeby poznać samochody od tej drugiej strony. Wykonywał różne prace, jakiś czas był kierowcą, aż w końcu pojawiła się możliwość założenia własnego warsztatu.
Z kolegą wspólnikiem od dziecka byli samoukami, jak większość młodych chłopców zaczynali od rowerów, motorowerów, aż w końcu po zdaniu prawa jazdy zaczęli kupować samochody za niewielkie pieniądze i bliżej poznawać ich budowę.
Pan Marcin skończył Politechnikę Świętokrzyską na kierunku mechanika i budowa maszyn, specjalność samochody i ciągniki.
Jak sam przyznaje prowadzenie własnego warsztatu nie jest łatwe, potrzebna jest przede wszystkim pasja. - Moim zdaniem każdy, kto zajmuje się mechaniką, działa z pasji. Trzeba mieć zamiłowanie w tym kierunku, żeby nie zwariować.
Zdaniem Pana Marcina najważniejszy jest kontakt z klientem. - Najważniejsze to zrozumieć potrzeby i oczekiwania klienta, przedstawiam jasno i rzetelnie koszty, dlaczego taka cena, a nie inna. Staram się wszystko przedstawić jak najuczciwiej. Przez te lata działalności jeszcze nie spotkałem się ze skargą na mój warsztat. Tak jak w każdej pracy, z ludźmi trzeba znaleźć wspólny język, jednak nic tak nie denerwuje mechanika, jak codzienne telefony z pytaniem: jak tam moje auto. Gdy tłumaczy się że naprawa trochę potrwa- mówi pan Marcin.
Oferta warsztatu nie obejmuje zawiłej elektroniki samochodowej oraz blacharstwa i lakiernictwa. Poza tym mechanika pod każdą postacią.
Czasami zdarzają się sytuacje bez wyjścia. – Obecnie samochody są bardzo skomplikowane, są sytuacje, gdzie naprawa jest tak zawiła, że nie jesteśmy w stanie znaleźć usterki. Czasem wynikają też inne problemy. Nie próbujemy naprawiać czegoś na siłę, żeby tylko było zrobione. Nie jesteśmy zwolennikami naciągania klientów na dodatkowe koszty – mówi Marcin Czerwiński.
Są bardzo uczciwi. Mówią wprost: jeżeli o czymś nie mamy pojęcia to się tym nie zajmujemy, polecamy na przykład elektronika samochodowego. Staramy się dojść do sedna sprawy, o ile jest to możliwe i w zakresie naszych możliwości.
Marcin Czerwiński jest bardzo skromny, mimo sukcesów, nie potrafi powiedzieć, co wyróżnia jego warsztat. Po prostu stara się jak najlepiej wykonywać swoją pracę. - Staram się walczyć ze złym mniemaniem o mechanikach - mówi.
Praca mechanika jest czasochłonna. Pan Marcin przyznaje, że jego żona nie zawsze jest zadowolona z późnych powrotów męża do domu. Mimo braku czasu, każdą wolną chwile spędza z rodziną. Jeżdżą razem na rowerach oraz cieszą się ciszą i spokojem.
- Nie raz pracuję po nocach, bo ktoś potrzebuje pomocy. Ludzie są przejazdem, coś się zepsuje i w takich sytuacjach człowiek stara się pomóc, mimo to każdą wolną chwilę staram się spędzać z dziećmi.
Jak się okazuje 2,5 letni synek pana Marcina idzie w jego ślady. - Widzę jego zainteresowanie motoryzacją, często żona przyjeżdża z nim do warsztatu i obserwuje co się dzieje. Biegle rozpoznaje marki samochodów.
Klienci Marcina Czerwińskiego są zadowoleni z jego usług i polecają go dalej, w ten sposób ma stałe grono klientów, które może na niego liczyć.
- Pierwsze dwa lata podczas zakładania własnego biznesu są kluczowe, albo się uda i zbuduje się bazę klientów, albo nie. Wielu klientów mam z polecenia, ktoś jest zadowolony z moich usług i poleca mój warsztat dalej, i tak kółko się zamyka. Początki były trudne, lecz po pewnym czasie niektóre bolączki i usterki aut zna się tak dobrze, że nie trzeba głębszej analizy.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Największy aquapark w regionie już na finiszu
Czy mógłbyś zostać handlowcem? Test | Ruszyła budowa wielkiej tężni solankowej w Busku |
Najbardziej absurdalne i najśmieszniejsze podatki | Ile zarabiają Polacy? Sprawdź, czy wiesz! |
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?