O Hani powstało już mnóstwo artykułów. Teraz, gdy dziewczynka dotarła do Ameryki, przeszła pierwsze badania i niebawem zostanie poddana chemioterapii docelowej, postanowiliśmy podsumować największą akcję pomocy w historii regionu.
Pieniądze zebrano błyskawicznie
Prawie 6,5 miliona złotych zebrane w nieco ponad 3 tygodnie, z czego 3 miliony w ciągu kilkudziesięciu godzin! Wsparcie dla Hani Terleckiej popłynęło z całego świata. Mimo tego, że już tydzień temu, w środę, 22 grudnia zebrano pełną kwotę potrzebną na leczenie małej wojowniczki to pomoc nadal płynie. Cała nadwyżka uzbierana na Siepomaga oraz na różnych aukcjach pomocy trafi do Hani. Pieniądze zostaną przeznaczone na pobyt w Stanach Zjednoczonych, rehabilitację i inne koszty związane z leczeniem.
Zebrana kwota na środę, 29 stycznia to 6 milionów 484 tysiące 990 złotych
W poniedziałek, 29 stycznia o godzinie 12.25 na zbiórce dla Hani odbywającej się na Siepomaga znajdowało się 6 milionów 398 948 złotych. To jednak nie wszystko, ponieważ pieniążki dla Hani zbiera też fundacja Jesteśmy Blisko z Włoszczowy. Jak poinformowała nas Olga Huc, koordynator fundacji, w tej chwili na koncie Hani jest 86 tysięcy złotych, ale pieniążki wciąż wpływają.
Akcja cały czas trwa, wiele osób nadal wpłaca datki na rzecz dziewczynki. Data zakończenia zbiórki to 1 luty 2020 rok.
Dramatyczna diagnoza - brodawczak, operacja i przerzuty. W Polsce nie dawano żadnych szans
Rodzice Hani dowiedzieli się, że w główce dziewczynki jest śmiertelnie niebezpieczny brodawczak, 26 listopada 2019 roku. Lekarze wycieli guza w całości. Niestety wynik badania histopatologicznego brzmiał jak wyrok - nowotwór splotu naczyniowego, złośliwy, w najgorszej postaci. Fatalne rokowania, polscy lekarze nie dawali żadnych szans.
Nadzieja w Ameryce. Życie Hani wycenione na ponad 5 milionów złotych
Nadzieja przyszła zza oceanu, szansą dla Hani okazała się nowatorska terapia chemią docelową, która ma “trafić” bezpośrednio w komórki nowotworowe. To, co wydawało się niemożliwe stało się faktem. Po niesamowitej akcji pomocy, 28 stycznia o godzinie 9:30 Hania i jej rodzice wyruszyli specjalistycznym samolotem wyposażonym w najlepszy sprzęt medyczny z lotniska w Warszawie do Nationwide Childrens' Hospital w Ohio, gdzie na Hanię czekał profesor Jonathan L. Finley. To on jest jej szansą, ratunkiem i nadzieją na lepsze jutro. To on będzie walczył z największym wrogiem Hani - wstrętnym rakiem, który panoszy się w jej główce.
Hania wylądowała w Ameryce po godzinie 20 polskiego czasu i natychmiast została przewieziona do kliniki gdzie przeszła pierwsze badania.
W środę, 29 stycznia badania będą kontynuowane. Teraz dziewczynkę czeka długie leczenie. Wiadomo, że rodzina zostanie w Stanach Zjednoczonych minimum pół roku. Ostatni wpis zamieszczony na facebooku "Wielka walka małej Hani" prowadzonym przez pomocników dziewczynki, brzmi następująco:
"Kochani! Pytacie, troszczycie się, jesteście ciekawi 😍 Nasza Hania jest już na miejscu. Wraz z Olą i Bartkiem bezpiecznie dolecieli do Ohio. Hania bardzo dzielnie zniosła lot. Teraz przechodzi wszystkie niezbędne badania, a jej rodzice dopełniają formalności. Dziękujemy że jesteście z nami! O wszystkich informacjach będziemy informować na bieżąco ❤😍 Haniu! Uściski Ci ślemy kochanie z drugiego końca świata ✈🌍 Bądź dzielna jak dotąd!"
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?