Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nakrętka dla Kacperka - 5-letni chłopczyk chory na mukowiscydozę będzie miał pieniądze na leczenie

Andrzej Nowak
Kacperek z mamą cieszą się, że tak dużo zebrano w mieście nakrętek.
Kacperek z mamą cieszą się, że tak dużo zebrano w mieście nakrętek. Andrzej Nowak
Ponad tonę nakrętek zebrali mieszkańcy Ostrowca Świętokrzyskiego dla 5-letniego Kacperka. Za uzyskane z ich sprzedaży pieniądze chory na mukowiscydozę chłopczyk będzie mógł się leczyć.

Nakrętki były zbierane przez Stowarzyszenie Amazonki, uczniów i nauczycieli z Publicznego Gimnazjum nr 4 na osiedlu Stawki, koleżanki i kolegów z pracy rodziców Kacperka. Akcję prowadzono od maja do końca sierpnia. - Dziękujemy właścicielom wszystkich sklepów, które umożliwiły nam zbieranie nakrętek - mówi matka chłopczyka, Małgorzata Mazur. - Szczególnie wdzięczni jesteśmy Jarosławowi Bogdańskiemu z firmy Innospal, który pomógł nam w transporcie nakrętek do zakładu przerobu Eko Poltreks w Myślenicach.

W ciągu czterech miesięcy zebrano razem ponad 1,2 tony nakrętek, za które wpłynęło 1560 zł na konto Fundacji Pomocy Rodzinom i Chorym na Mukowiscydozę Matio w Krakowie. Za kilogram płacono 1,30 zł, chociaż cena rynkowa wynosi 0,70 zł. Nakrętki jednak musiały być posegregowane według kolorów.
Dopiero w tym miesiącu z Urzędów Skarbowych zaczęły napływać na konto fundacji pieniądze z 1 proc. rozliczenia podatku za rok ubiegły. Rodzice Kacperka jeszcze nie mają dokładnych danych.

Przypomnijmy, chory na mukowiscydozę Kacperek, o którym pisaliśmy przed kilku miesiącami, potrzebuje odpowiedniego sprzętu i leków. Niedawno otrzymał specjalną kamizelkę za 29 tys. zł, za którą prawie w całości zapłaciła firma zatrudniająca jego matkę. Jedynie 2 tys. zł pochodziło z wpłat do Urzędu Skarbowego. - Teraz zbieramy pieniądze na leczenie, które jest bardzo długie i miesięcznie kosztuje około tysiąca złotych - dodaje Małgorzata Mazur. - Chcemy zapewnić dziecku leki na długi czas, bo czasami ich brakuje. Przydałby mu się też inhalator, który też sporo kosztuje.

Rodzice Kacperka nie należą do ludzi zamożnych. Matka pracuje w jednej z sieci handlowych na pół etatu i zarabia około 700 zł miesięcznie, ojciec w służbie ochroniarskiej za około 1000 zł. Dlatego cieszą się, że mieszkańcy ich nie zawiedli. Sporo osób nadesłało pieniądze na konto jako darowizny. Wszelkie środki przydadzą się, bo niebawem rodzice chłopczyka jadą do Kielc, by powtórzyć wszystkie badania i zorientować się, jak lekarstwa wpływają na dziecko.

Rodzice liczą na dalszą pomoc ludzi dobrej woli. Proszą szczególnie o kontakt osoby, które często podróżują w kierunku Zakopanego lub są chętni sfinansować transport nakrętek do Myślenic, tel. 793 956 357. Na terenie miasta są ustawione dwie puszki, gdzie można wrzucić dobrowolne datki. Możliwe są także wpłaty na konto: Fundacja Pomocy Rodzinom i Chorym na Mukowiscydozę Matio w Krakowie, nr konta BPH SA oddział Kraków 36 1060 0076 0000 3200 0132 9248, z dopiskiem "Dla Kacpra Mazura".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie