MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Naoczny świadek rodzinnej tragedii zeznawała przed sądem

/mow/
- Powiedziała: "Ty stara k…, jeszcze żyjesz?". I wtedy ją wypchnęła - zeznawał świadek na procesie 47-letniej kobiety, oskarżonej o to, że w lipcu ubiegłego roku zamordowała matkę, wypychając ją przez okno bloku w Sitkówce - Nowinach.

Na wtorkowej rozprawie kielecki Sąd Okręgowy przesłuchiwał byłego konkubenta oskarżonej. - Spotykałem się z nią około dwóch lat. Myśleliśmy o ślubie. Uważałem ją za dobrą kobietę. Trochę lubiła wypić, ale nie tak dużo. Podobnie, jak ja - zeznawał 53-letni mężczyzna. Jej stosunek do matki był bardzo dobry, dużo jej pomagała.

Tamtego feralnego dnia mężczyzna był w mieszkaniu kobiet. Jak opowiadał, pili we trójkę alkohol. W pewnej chwili podobno kobiety się pokłóciły i zaczęły szarpać w kuchni. 53-latek obserwował to z pokoju. - Padały wyzwiska, matka coś mówiła, że się zabije. Okno w kuchni było otwarte. Matka siadła na parapecie, tyłem do okna. Jolka stała obok. I wtedy to się stało. Zobaczyłem wysuniętą rękę Jolki, która jakby dotykała matki. Po chwili matki już nie widziałem - relacjonował sądowi. Twierdził, że nie potrafi określić, czy kobieta matkę wypchnęła, czy też chciała wciągać do środka. Wtedy sąd odczytał z akt jego zeznania, składane w śledztwie. Wtedy mężczyzna opisywał zdarzenia bardziej jednoznacznie.

- Jolka miała pretensje do matki, że zameldowała w mieszkaniu jej brata. Wyzywała ją i szarpała za włosy. Matka prosiła, aby Jolka jej nie biła i mówiła, że się sama zabije. Usiadła na parapecie, przy otwartym oknie. Jolka do niej podeszła i się szarpały. W pewnej chwili Jolka powiedziała: "Ty stara k…, jeszcze żyjesz?". I wtedy ją wypchnęła. Świadomie i celowo - tak 53-latek relacjonował przebieg tych chwil śledczym. W sądzie kluczył i nie chciał wprost odpowiedzieć na pytanie, czy jest pewien, że oskarżona matkę wypchnęła, bronił się, że nie pamięta. - To nie utkwił panu w głowie moment, jak ktoś wypycha człowieka przez okno? Niech pan się dobrze zastanowi, bo od tego zależy życie oskarżonej - zdenerwował się sędzia Adam Kabziński. W końcu świadek przyznał, że jego zdaniem było to świadomie wypchnięcie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie