W poprzedni weekend Naprzód przegrał na wyjeździe ze Szreniawą Nowy Wiśnicz 0:4 i była to jego czwarta porażka z rzędu. Wierna wygrała natomiast na własnym stadionie z Juventą Perfopol Starachowice 1:0, a jedyną bramkę zdobył niezawodny Piotr Kajda.
PRZERWAĆ ZŁĄ PASSĘ
Niedzielny pojedynek Naprzodu z Dalinem rozpocznie się o godzinie 16. Gospodarzom bardzo zależy na tym, żeby po czterech porażkach z rzędu wreszcie zainkasować komplet punktów. Na pewno nie zagra kontuzjowany Tomasz Puchrowicz. Z pełnym obciążeniem trenują już natomiast Cezary Osiński, Grzegorz Starościak i Tomasz Iwański, po pauzie za kartki wraca Rafał Sinkiewicz.
- Dalin to dobry zespół, ale gramy u siebie i musimy w końcu wygrać. Zła karta musi się kiedyś odwrócić - mówi Krzysztof Trela, trener Naprzodu.
NIE ZAGRA KOWALSKI
Wierna w niedzielę o godzinie 16 rozpocznie wyjazdowy pojedynek z Nidą Pińczów. - Robert Bętkowski już trenuje na pełnych obrotach, ale wypada nam Janek Kowalski, który musi pauzować z powodu czwartej żółtej kartki - mówi Mariusz Lniany, trener Wiernej.
- Początek rundy mamy udany, będziemy robić wszystko, żeby podtrzymać dobrą passę. Ale zdajemy sobie sprawę z tego, że Nida walczy o utrzymanie i rozpaczliwie szuka punktów. Nie można lekceważyć tego rywala - dodaje szkoleniowiec. Atutem jego drużyny jest bardzo dobra gra w defensywie, a w ataku jest niezawodny Piotr Kajda. -Drużyna ma Piotrka, a Piotrek ma drużynę. To jest obustronna korzyść. Trzeba się cieszyć, że go mamy, ale trzeba też podkreślić zasługi całego zespołu, który ciężko pracuje na to, żeby Piotrek miał te sytuacje - stwierdza trener Mariusz Lniany.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?