MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nasz budowniczy pomników - Pan Henryk stworzył Czwórkę legionistów w Kielcach

Lidia CICHOCKA
Henryk Dłużewski brał udział w budowie pomnika Czwórki w Kielcach.
Henryk Dłużewski brał udział w budowie pomnika Czwórki w Kielcach. Dawid Łukasik
Henryk Dłużewski stworzył słynną Czwórkę legionistów w Kielcach, gdzie w poniedziałek odbędą się wojskowe uroczystości. Ma 95 lat i bardzo dużo planów.

W poniedziałek przed pomnikiem Czwórki

W poniedziałek przed pomnikiem Czwórki

W poniedziałek Święto Wojska Polskiego, o godzinie 10 msza w kieleckiej katedrze, potem przemarsz pod pomnik gdzie około 11.10 rozpoczną się centralne uroczystości wojewódzkie.

Liczący 95 lat kielczanin Henryk Dłużewski stworzył kilkanaście pomników między innymi słynną Czwórkę, pod którą niemal w jego urodziny odbywają się dziś w Kielcach uroczystości upamiętniające legionistów Józefa Piłsudskiego.
Pamięć ma świetną, bez trudu przywołuje wspomnienia sprzed lat. - To rodzinna cecha - śmieje się. Wszyscy Dłużewscy są długowieczni i pamiętliwi.

Ojciec rolnik z niewielkiej Jelanki koło Ożarowa zakładał we wsi szkołę, by dzieci mogły się uczyć. A uczyły się świetnie. Henryk w Gimnazjum Chałubińskiego w Radomiu tak dobrze zdał maturę, że bez egzaminu przyjęto go na studia. - Wybrałem Szkołę Główną Gospodarstwa Wiejskiego, chciałem być leśnikiem - mówi. Był rok 1938 i studia przerwała wojna. Kończył je na tajnych kompletach pracując jako robotnik w Radomiu, a potem podleśniczy w Stróży.

- Nie należałem do partyzantki, chociaż z partyzantami współpracowałem - przyznaje. Uratował kilka osób. Kolegę Józia Bugajskiego wyprowadził z obozu przejściowego przy Traugutta, na terenie mojej szkoły. - Bardzo go lubiłem, wykorzystałem, że mogłem tam wejść, dałem mu swoje dokumenty, a sam uciekłem. Udało się, chociaż za mną strzelano, ale myślę, że ten Niemiec nie chciał mnie zabić. Może przypominałem mu syna? Z karabinu maszynowego mógł to zrobić z łatwością.

Z obozu w Karsach pod Ożarowem także udało mu się wyprowadzić człowieka, chociaż zapowiadało się, że sam w tym obozie zostanie. Skórę uratował mu nadleśniczy doktor Antoni Linke. - Niemiec, ale człowiek o wielkim sercu - wspomina go Dłużewski.
Kiedy wojna się skończyła wrócił do Warszawy, by dokończyć studia i w 1948 z tytułem magistra inżyniera wyjechał do nadleśnictwa na Mazurach. - Podpadłem tam złodziejom drewna, udało się dwóch wsadzić do więzienia, ale z powodu gróźb zrezygnowałem. To nie były łatwe czasy - wspomina.

Henryk Dłużewski

Henryk Dłużewski

95 lat. Leśnik po warszawskiej Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego i konstruktor budowlany po Politechnice Warszawskiej, projektował wiele obiektów na terenie województwa świętokrzyskiego, ale także fabryki w Korei. Na emeryturze, do dzisiaj, społecznie projektuje pomniki.

W Warszawie trafił do Ministerstwa Odbudowy, a później do Ministerstwa Przemysłu i Handlu. - Moim zadaniem było jeżdżenie w teren i ocenianie postępu prac, kwalifikacji do tego nie miałem, a odpowiedzialność była ogromna. Chciałem zrezygnować, ale wtedy oficjalnym nakazem zatrzymano mnie w pracy i wysłano, co mnie bardzo ucieszyło, na studia. Tak z leśnika przekwalifikowałem się na budowlańca, specjalistę od konstrukcji.

Te pierwsze lata w Warszawie, kiedy stolica dźwigała się z gruzów dla wszystkich były trudne. - Na początku spałem na desce w pralni - wspomina pan Henryk. - Kiedy się ożeniłem wynajmowaliśmy pokój o powierzchni 7 metrów na Muranowie. Wkrótce na świat przyszedł syn Paweł i żona, lekarka zaproponowała, byśmy przenieśli się do Kielc. Tu obiecano nam mieszkanie i rzeczywiście po roku wprowadziliśmy się do niego.

Henryk Dłużewski projektował różne obiekty. - Nawet fabryki: tartak i stolarnię dla Korei Północnej - wspomina. W Kielcach projektował konstrukcję domu handlowego Tęcza pokonując liczne trudności, bo budynek stoi na tak zwanej kurzawce. Jego projektu są także domy handlowe w Końskich, Busku-Zdroju, Działoszycach. Jako rzeczoznawca budowlany wykonywał odpowiedzialne ekspertyzy w Hucie Ostrowiec, zakładach w Bukowej czy w cukrowni Częstocice. - 10-15 lat temu wykonywałem ekspertyzę komina w Idzikowicach, takiego 60-cio metrowego. Zapytałem towarzyszących mi panów, który wejdzie na górę, ale żaden nie chciał. To wszedłem ja - opowiada. - Nigdy nie miałem lęku wysokości, mogłem po kalenicy chodzić, jak kot.

W 1981 roku przeszedł na emeryturę i został budowniczym pomników. - Zawsze chętnie pracowałem społecznie - przyznaje. - Kiedy poproszono mnie o zaprojektowanie konstrukcji pomnika Legionistów wracającego na stare miejsce zrobiłem to bardzo chętnie. W 1991 roku odsłonięto go, a na cokole znalazły się nawet dwie granitowe płyty z tego wzniesionego w 1938 roku i zniszczonego przez Niemców.

Jego autorstwa jest pomnik marszałka Piłsudskiego nad Wisłą w Opatowcu czy pomnik Niepodległości przed dworcem w Kielcach, a także I Pułku Legionów przy ulicy Warszawskiej w Kielcach, pomniki żołnierzy Armii Krajowej na cmentarzu na Piaskach oraz wiele innych.

W mieszkaniu przy ulicy Żeromskiego w Kielcach ma wiele dowodów wdzięczności i uznania: dyplomów, medali. Jest wśród nich także to najważniejsze Krzyż Kawalerski i złota honorowa odznaka Armii Krajowej. A w przeddzień 95 urodzin będzie jak zwykle witał strzelców przed pomnikiem Czwórki. - Kiedyś uwielbiałem jazdę konną, grałem w siatkówkę, pływałem. Dzisiaj cieszę się, że mogę chodzić. Chciałbym jeszcze odwiedzić leśniczówkę w Stróży, dowiedzieć się, jakie były losy Józia Bugajskiego, tego, którego uratowałem czy partyzanta z Karsów - Skoczowskiego. Ciekawi mnie czy żyje rodzina doktora Linke, bo powinna wiedzieć, jakim był wspaniałym człowiekiem. Nie wiem czy zdążę to zrobić, ale chciałbym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie