Wicelider grupy wschodniej nie stosował taryfy ulgowej wobec pińczowskiego beniaminka. Pierwszą bramkę Sandecja zdobyła już w 10 minucie, po strzale Wojciecha Fabianowskiego. Nida dzielnie trzymała się do przerwy, lecz kiedy niedługo po zmianie stron straciła drugiego gola, gospodarze panowali na boisku.
Po raz kolejny w pińczowskiej drużynie dała o sobie znać krótka ławka. Oprócz kontuzjowanych piłkarzy zabrakło też pauzującego za kartki Krystiana Zaręby, a będący nie w pełni sił Konrad Zezula wszedł na murawę dopiero w ostatnim kwadransie. Mimo puszczenia czterech goli bardzo dobrze spisywał się Konrad Majcherczyk, który wybronił kilka "setek". Na słowa pochwały zasłużył także najmłodszy w Nidzie, niespełna 17-letni pomocnik Dominik Sobczyk.
Pińczowianie zagrali z Sandecją w składzie: Majcherczyk - Cieślak, Głuc, Szafraniec, Rolak - Gnyla, Mika, Janowski, Sobczyk (62. Kasza) - Patejuk (75. Zezula), Chlewicki (63. Kłos).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?