MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nida Pińczów przegrała z Moravią Morawica. Zemściły się niewykorzystane sytuacje

/bb/
Tak padła druga bramka dla Moravii w meczu z Nidą Pińczów. Strzelił ją Mateusz Zawadzki, który zdobył też pierwszego gola.
Tak padła druga bramka dla Moravii w meczu z Nidą Pińczów. Strzelił ją Mateusz Zawadzki, który zdobył też pierwszego gola. Bartłomiej Bitner
Nie udał się wyjazd Nidzie Pińczów do Morawicy. Piłkarze z Pińczowa przegrali w niedzielę z Moravią w meczu ósmej kolejki czwartej ligi świętokrzyskiej 0:2. Obie bramki dla gospodarzy zdobył Mateusz Zawadzki.

Moravia Morawica - TS 1946 Nida Pińczów 2:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Mateusz Zawadzki 71 z karnego, 2:0 Mateusz Zawadzki 76.

Moravia: P. Kubicki - Miszczyk (46. Wójcik), Detka, Radomski, Mat. Zawadzki - K. Kubicki, Bęben, Młynarczyk, Pierzak (46. Mi. Zawadzki) - Kopyciński (70. Szewczyk), Jasiński (46. K. Dziewięcki).

Nida: Nawrot - Ciacia, Mika, Skowera, Dudzik - Krzak, Toboła, Łuszcz (67. Zając), Karasek (85. Gałęziowski), Gajda - Ryński (46. Nogacki).

Sędziował: Kamil Pastuszka.

Był to pierwszy w historii mecz Moravii i Towarzystwa Sportowego 1946 Nidy w czwartej lidze. Choć padły w nim tylko dwa gole, sytuacji podbramkowych nie brakowało. Lepszy początek zanotowała drużyna z Morawicy, ale jej zawodnicy dwukrotnie strzelali obok słupka. Potem do głosu doszli piłkarze z Pińczowa. Oddali kilka groźnych strzałów, między innymi Piotr Gajda ładnym wolejem próbował zaskoczyć Piotra Kubickiego, ale ten świetnie „wyjął” zmierzającą pod poprzeczkę piłkę.

Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy Gajda mógł otworzyć wynik spotkania i udokumentować przewagę swojego zespołu, ale trafił w poprzeczkę. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i tak też było w tym spotkaniu. Po tej okazji Nida zgasła, a gospodarze zaczęli coraz śmielej atakować. Po jednej z akcji w 71 minucie sędzia podyktował rzut karny dla Moravii (za zagranie piłki ręką przez obrońcę Nidy). „Jedenastkę” wykorzystał Mateusz Zawadzki. Ten sam gracz pięć minut później wygrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gości Michałem Nawrotem.

Dwie minuty po drugiej bramce dla Moravii Piotr Gajda brutalnie sfaulował jednego z piłkarzy gospodarzy i arbiter sięgnął po czerwoną kartkę. W osłabieniu Nida nie była w stanie nic już zdziałać, a Moravia mogła nawet podwyższyć prowadzenie, ale Michał Nawrot w końcówce meczu popisał się kilkoma dobrymi interwencjami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie