Nidzica Dobiesławice kończy rundę meczem z OKS Opatów

- Do przerwy graliśmy bardzo dobrze. Przydarzył nam się tylko jeden błąd, po którym straciliśmy bramkę. W tej części meczu mieliśmy szansę na zdobycie większej ilości bramek, ale niestety nie udało nam się ich wykorzystać. Nie wiem, co stało się z nami po przerwie. Traciliśmy bardzo głupie bramki, co spowodowało utratę prowadzenia oraz dwóch punktów. Wydaje mi się, że wygrywając po pierwszej części spotkania różnicą dwóch goli, zawodnicy zlekceważyli rywala, co się zemściło - mówił Stanisław Gruchała, trener Nidzicy.

W niedzielę, 9 listopada, o godzinie 13, Nidzica podejmować będzie w meczu ostatniej kolejki rundy jesiennej OKS Opatów. To spotkanie prawdopodobnie odbędzie się w Dzia-łoszycach, ponieważ boisko w Kazimierzy Wielkiej, gdzie w tej rundzie Nidzica rozgrywa swoje spotkania jest modernizowane. Decyzja w tej sprawie zapadnie dzisiaj.

W tym spotkaniu nasz zespół prawdopodobnie nie będzie mógł zagrać w optymalnym składzie. Kontuzjowani są prawy obrońca, który grywa także na prawej pomocy Patryk Kowalski oraz środkowy pomocnik Dominik Jaworski.

- Będziemy walczyć i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Bardzo chcielibyśmy wygrać i jeszcze bardziej zbliżyć się do czołówki. Przed rozpoczęciem sezonu liczyłem, że zdobędziemy 25 punktów w rundzie jesiennej. Wiadomo już, że nie uda nam się tego osiągnąć. Mamy 19 punktów, więc najlepszy rezultat, jaki możemy teraz mieć to 22 punkty. Będziemy się starać, aby to osiągnąć. Obecnie mamy lepszy dorobek, niż w minionym sezonie, w którym po przedostatniej kolejce rundy jesiennej mieliśmy 15 punktów - powiedział szkoleniowiec drużyny z Dobiesławic.

W niedzielnym spotkaniu prawdopodobnie szansę gry dostaną dwaj juniorzy, obrońcy Damian Balicki i Mateusz Pobiega. Obaj mają już za sobą debiut w drużynie seniorów.

Zespół z Opatowa w minionej kolejce rozgromił na własnym boisku Basztę Rytwiany aż 5:0.

Wyniki niedzielnego meczu, po jego zakończeniu na portalu www.echodnia.eu.