W pierwszej noworocznej kolejce PGNiG Superligi kobiet KSS sięgnął po pierwsze punkty za wyjazdowe zwycięstwo. Nie było ono jednak odniesione na parkiecie, tylko za walkower z wycofaną z rozgrywek drużyną Zgody Ruda Śląska. O pierwsze prawdziwe wyjazdowe zwycięstwo przyjdzie podopiecznym trenera Zdzisława Wąsa zagrać dziś o 17 w Tczewie. W meczu rozegranym w Kielcach piłkarki ręczne KSS urządziły sobie mocne strzelanie wygrywając aż 41:24 i wydawać by się mogło, że z ostatnią drużyną w tabeli powinny wygrać i są faworytem meczu. Jednak trener KSS przestrzega przed tym.
- Tczew to już inny zespół niż jesienią, przyszedł nowy trener i nowe zawodniczki. W Pucharze Polski Piotrcovia wymęczyła awans dopiero po dogrywce, a w ostatniej kolejce Ruch Chorzów, który jest na podobnym poziomie, co my do przerwy wygrywał tylko 14:13 - mówi Zdzisław Wąs.
- Tych sygnałów i przeciwnika nie wolno lekceważyć i dlatego ostrzegam przed tym moje zawodniczki. Boje się, że w głowach dziewczyn może siedzieć, jeszcze myśl o tym łatwym zwycięstwie z Kielc - tłumaczy trener Wąs.
W barwach KSS Kielce powinny zadebiutować nowe zawodniczki sprowadzone ze Zgody, bramkarka Iwona Muszioł i skrzydłowa Marzena Paszowska.
- Bardzo dobrze prezentują się nowe zawodniczki na treningach i jest to duże wzmocnienie dla nas. Marzena Paszowska jest bardzo szybka, jak Kasia Grabarczyk i w tej chwili mamy szybkie oba skrzydła - dodaje szkoleniowiec KSS.
Występ Katarzyny Grabarczyk w niedzielnym meczu stoi pod znakiem zapytania, ponieważ przeziębiła się i nie trenowała przez kilka dni.
Początek meczu Latocha Sambor Tczew - KSS Kielce o 17.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?