Stowarzyszenie „Arka Nadziei” jako jedyne złożyło ofertę prowadzenia schroniska. Umowa został podpisana na rok. Schronisko boryka się z brakiem miejsc, ponieważ trwa w nim modernizacja. Został zburzony główny budynek a psy przeniesiono do zewnętrznych boksów i nie można wygospodarować dodatkowej powierzchni dla zwierząt. A od kilku tygodni jest wyjątkowo dużo zgłoszeń o porzuconych dorosłych psach oraz szczeniakach.
- Mamy 150 psów, tyle co przed remontem. Nie mamy jednak możliwości przyjęcia dodatkowych zwierząt a potrzeby są olbrzymie. Na facebooku poprosiliśmy miłośników psów, których przecież jest mnóstwo, aby pomogli nam i przyjmowali tymczasowo do swoich domów pieski do czasu zwolnienia się miejsca w schronisku, na kilka czy kilkanaście dni. My zapewniamy im karmę i opiekę weterynaryjną, potrzebny jest tylko dach – mówi Wojciech Moskwa, prezes Stowarzyszenia „Arka Nadziei”. – Nikt się nie zaoferował. Mamy kilku stałych wolontariuszy, do których kierujemy najmniejsze szczeniaki wymagające całodobowego karmienia.
Aby zwiększyć liczbę miejsc w schronisku „Arka Nadziei” złożyła wniosek do ratusza o zakup 30 dodatkowych boksów dla psów. – Na pewno nie kupimy ich szybko. Po pierwsze nie jest uchwalony budżet na ten rok, więc nie możemy wydawać pieniędzy. Konkurs ofert czy inną formę wyboru dostawcy możemy ogłosić dopiero pod koniec stycznia. Procedura wyboru firmy a potem zakupu trwa kilka tygodni, czego nie da się przeskoczyć w ratuszu- przyznaje Grażyna Ziętal z Wydziału Usług Komunalnych i Zarządzania Środowiskiem w ratuszu. – Problem jest jeszcze taki, że boksy nie są tanie, jeden kosztuje około 2 tysięcy złotych a mają być wykorzystywane tylko przez kilka miesięcy a potem co mamy z nimi zrobić ?
Stowarzyszenie znając te problemy ogłosiło na Facebooku zbiórkę pieniędzy na zakup boksów. – Jest wielu miłośników psów i mogą im pomóc w taki sposób. Wiele osób wpłaca pieniądze, ale wiele też nas hejtuje nas - informuje. – Jesteśmy atakowani, że mamy pieniądze z ratusza na prowadzenie schroniska z ratusza. Dostajemy 900 tysięcy złotych rocznie. To ma wystarczyć na wynagrodzenia dla pracowników, karmę i opiekę weterynaryjną dla zwierząt, opłatę mediów w budynku czy drobne naprawy, ale nie na zakupy inwestycyjne. I tak ta kwota nie wystarcza na wszystkie zadania wynikające z umowy. Schronisko funkcjonuje też dzięki pomocy wielu osób, które przynoszą karmę, czy inne potrzebne rzeczy dla psów czy kotów.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: FLESZ. Przemoc w rodzinie
Źródło:vivi24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?