Mieszkańcy Skarżyska tłumnie postanowili zapłacić należne gminie podatki. Od dwóch dni kasa w Urzędzie Miasta przeżywa oblężenie. Urzędnicy dziwią się temu i tłumaczą - nie trzeba stać w kolejkach, żeby zapłacić należność bez prowizji
Od poniedziałku skarżyski magistrat przeżywa prawdziwe oblężenie. Tłumy ludzi stoją w kolejce do kasy, żeby zapłacić należny gminie podatek. Jak zwykle w takich sytuacjach robi się nerwowo. Ludzie są zbulwersowani, że muszą wystawać w ogonku, czasem nawet kilkadziesiąt minut. - Zdarza się, że zdenerwowani mieszkańcy przychodzą do mnie na skargę - przyznaje Magdalena Grzmil, skarbnik miasta. W tej samej sprawie interwencje docierają także do prezydenta Romana Wojcieszka. Tymczasem, jak przekonują urzędnicy, nie ma potrzeby stać w kolejce do magistrackiej kasy, bo opłaty można dokonać także w innych miejscach.
PO CO STAĆ
- To poczucie obowiązku jest chwalebne, ale nasza kasa nie jest jedynym miejscem, gdzie można bez prowizji zapłacić podatek - mówi Roman Wojcieszek. Okazuje się, że za darmo można dokonać opłaty w dwóch placówkach Banku Spółdzielczego, z którym miasto podpisało stosowne porozumienie. Znajdują się one przy ulicy Krasińskiego i 1 Maja, w budynku Urzędu Skarbowego.
Tak samo było rok temu, tyle, że w tym roku do wezwań do zapłaty nie dołączono informacji na ten temat. - Poza tym, można przecież zapłacić przez Internet albo złożyć zlecenie w swoim banku, to najczęściej nic nie kosztuje - wyjaśnia prezydent.
URZĘDNIK DORĘCZY TANIEJ
Ludzie denerwują się też tym, że wezwania do uiszczenia podatku przychodzą w dwóch egzemplarzach, do żony i męża. Czy to nie marnotrawienie pieniędzy? Roman Wojcieszek wyjaśnia, że tego wymagają przepisy, chyba, że istnieje rozdzielność majątkowa. Gmina płaci też pieniądze miejskim urzędnikom, którzy na zlecenie po godzinach pracy dostarczają mieszkańcom druki z kwotą podatku. Jak informuje skarbnik Magdalena Grzmil, tylko pracownicy organu podatkowego, w tym wypadku gminy, albo poczta mają prawo dostarczać takie pisma.
- Pocztą wyszłoby drożej, a stażyści, czy, jak to się zdarzało kilka lat temu, bezrobotni, nie mają prawa roznosić zawiadomień podatkowych. Były już kłopoty, bo zdarzało się, że aby otrzymać prowizję, nieupoważnione osoby podrabiały podpisy odbioru dokumentu, choć nie zastały podatnika w domu - mówi Magdalena Grzmil.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?