Z pierwszych relacji policjantów wynika, że 80-letni mieszkaniec Tucząp około godziny 8 wyszedł po poranne zakupy. Gdy wracał, zauważył, że z domu w którym zostawił swego 47-letniego syna, wydobywa się dym.
- Mężczyzna ruszył do remizy, aby włączyć syrenę i zaalarmować strażaków. Tuż przed budynkiem stracił przytomność. Najprawdopodobniej jego serce nie wytrzymało emocji. Mimo reanimacji zmarł - opowiada Roman Sobczak, komendant powiatowy buskiej policji.
W domu strażacy znaleźli ciało 47-latka. Według pierwszych przypuszczeń w mieszkaniu doszło do zaprószenia ognia od papierosa. Dym zabił 47-latka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?