- Najprawdopodobniej przez niewiedzę właściciel jednej z działek próbując użyźnić glebę zakopał tam substancję, która zawierała amoniak. Z naszych pomiarów wyszło, że do atmosfery przedostaje się niewielka ilość tego gazu - mówił Jarosław Pławski, rzecznik prasowy staszowskich strażaków.
Amoniak jest o tyle niebezpieczną substancją, że działa drażniąco na błony śluzowe dróg oddechowych, oczu i na skórę. Wywołuje przykre uczucie pieczenia w gardle, kaszel, ślinotok, nudności, łzawienie bóle głowy. Częste przebywanie w atmosferze zawierającej amoniak może doprowadzić do przewlekłych nieżytów dróg oddechowych oraz zaburzeń w trawieniu i przemianie materii.
- Zabezpieczyliśmy teren taśmą i zakazaliśmy tam wstępu. Na miejscu byli przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska z Kielc, którzy pobrali próbki z gleby. Za kilka dni powinny być wyniki ekspertyzy. Wtorkowe pomiary już nie wykazywały podniesionego poziomy amoniaku - informował Jarosław Pławski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?