Tuż po godzinie 3.30 w czwartek kieleccy strażacy dostali sygnał, że w Bielinach przy ulicy Kieleckiej doszło do wypadku. Jak opisywali potem policjanci, honda civic na prostym odcinku trasy zjechała na lewą stronę, uderzyła w ogrodzenie, a potem dachowała. Na miejsce kraksy ruszyły zastępy z Kielc oraz strażacy ochotnicy z Bielin. Strażacy z Bielin byli na miejscu pierwszą służbą ratunkową.
- Zastali samochód leżący na dachu w rowie. Wóz zniszczył wcześniej cztery metalowe przęsła ogrodzeń dwóch posesji. Dwaj mężczyźni, którzy jechali samochodem, wydostali się z niego o własnych siłach. Strażacy założyli im kołnierze ortopedyczne, a potem obu przekazali załodze karetki - relacjonuje Robert Sabat, zastępca komendanta miejskiego straży pożarnej w Kielcach.
Obaj mężczyźni - mieszkańcy pobliskiej miejscowości, zostali przewiezieni do szpitala. Z pierwszych policyjnych ustaleń wynikało, że za kierownicą hondy siedział 22-latek mający 0,9 promila alkoholu w organizmie. Pasażerem był 26-latek, u którego badanie wykazało 1,8 promila.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?