MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niebezpieczne przystanki na “siódemce” w Brzegach. Było o krok od tragedii

Przemysław Chechelski
W ubiegłym tygodniu tir uderzył w przystanek autobusowy w Brzegach. Bardzo często stoją tu liczne grupy pasażerów. Tym razem na szczęście nikogo nie było.
W ubiegłym tygodniu tir uderzył w przystanek autobusowy w Brzegach. Bardzo często stoją tu liczne grupy pasażerów. Tym razem na szczęście nikogo nie było. Aleksander Piekarski
W ubiegłym tygodniu w Brzegach mogło dojść do ogromnej tragedii. Załadowany tir po zderzeniu z osobówką uderzył w wiatę przystanku autobusowego, na którym bardzo często stoi liczna grupa pasażerów. W tym czasie na szczęście nikogo tam nie było.

Po tym zdarzeniu znów ożył temat przystanku położonego po przeciwnej stronie drogi. Został on przeniesiony w związku z budową trasy S7. Stojącym na nim pasażerom auta przejeżdżają dosłownie koło nosa. – Tu może dość do tragedii - mówią ludzie korzystający z przystanku.

O przeniesionym przystanku w Brzegach już pisaliśmy. Początkowo pasażerowie stali kilkadziesiąt centymetrów od pasa drogowego. Byli ochlapywani błotem, ale to nie był najgorszy problem. Rodzice dzieci i młodzieży dojeżdżający do szkół obawiali się o bezpieczeństwo swoich pociech.

Kontaktowaliśmy się w tej sprawie w Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad. Jak się okazało, inwestor również zauważył ten problem i zalecił wykonawcy drogi S7 poszerzenie i utwardzenie miejsca dla pasażerów. Faktycznie miejsca jest teraz więcej, ale niewiele. Pasażerowie do dyspozycji mają kilka metrów kwadratowych, a czasami stoi tu kilkanaście osób.

W ubiegłym tygodniu na tym odcinku drogi doszło do bardzo niebezpiecznego zdarzenia. W kierunku Kielc jechał osobowy citroen. Z nieznanych przyczyn zjechał on na lewy pas i zderzył się z ciężarowym mercedesem jadącym z przeciwka. Kierowca pojazdu ciężarowego, ważącego razem z ładunkiem około 35 ton, usiłując uniknąć spotkania z citroenem, zjechał na pobocze, a następnie staranował wiatę przystanku autobusowego. Miejsce to szczególnie w godzinach porannych oblegane jest przez pasażerów - osoby jadące do pracy, młodzież dojeżdżającą do szkół. Tym razem na szczęście nikogo tu nie było.

Po tym zdarzeniu zaniepokojeni ludzie znów rozdzwonili się do nas w sprawie przystanku przeniesionego ze względu na budowę trasy S7. Znajduje się on zaledwie kilkadziesiąt metrów od miejsca ubiegłotygodniowego wypadku.

- W tym miejscu nie ma nawet gdzie uciekać. Z jednej strony jadą samochody, z drugiej stoją barierki – mówi jeden z pasażerów. – Droga cały czas jest brudna, bo auta wywożą na nią glinę z budowy. Gdy pada deszcz przejeżdżające auta, głównie ciężarowe rzucają błoto w stojących na przystanku ludzi – mówi inny mężczyzna.

Kielecki oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i autostrad w Kielcach po naszym telefonie skontaktował się z wykonawcą drogi S7, który obiecał, że w miarę możliwości poszerzy jeszcze teren dla pasażerów na tym przystanku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie