Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niejasna przyszłość Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Ostrowcu

Anna ŚLEDZIŃSKA [email protected]
Przedstawiciele związków zawodowych z Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji, zanim sięgną po drastyczne środki, chcą dojść do porozumienia z zarządem spółki i władzami miasta. Na zdjęciu od lewej: Krzysztof Relikowski, szef Solidarności w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacji i Krzysztof Grabowiec, szef delegatury Solidarności w Ostrowcu.
Przedstawiciele związków zawodowych z Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji, zanim sięgną po drastyczne środki, chcą dojść do porozumienia z zarządem spółki i władzami miasta. Na zdjęciu od lewej: Krzysztof Relikowski, szef Solidarności w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacji i Krzysztof Grabowiec, szef delegatury Solidarności w Ostrowcu. Anna Śledzińska
Jeśli trwające od trzech tygodni dyskusje między załogą i związkowcami z Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji a zarządem tej spółki nie przyniosą rezultatów, w mediacje może włączyć się prezydent miasta.

Kilkanaście dni temu przedstawiciele NSZZ Solidarność z Ostrowca spotkali się z szefami klubów w Radzie Miasta. Dyskutowano o ratunku dla znajdującego się na skraju upadku Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji.

RADNI CHCĄ POMÓC

Sytuacja jest napięta od chwili, gdy zarząd spółki zapowiedział zwolnienie do 27 osób - w okresie czerwca i lipca.

- Spotkaliśmy się z radnymi i przekonaliśmy ich, że rozwiązaniem trudnej sytuacji nie mogą być tylko zwolnienia. Trzeba opracować jakiś plan odbudowy MPK - mówi Krzysztof Grabowiec, przewodniczący ostrowieckiej delegatury NSZZ Solidarność. - Nie chcemy uciekać się do drastycznych metod. Nie chodzi nam tylko o ratowanie miejsc pracy, ale uratowanie spółki w ogóle.

Związkowcy zaproponowali radnym kilka, ich zdaniem właściwych, rozwiązań. Chcą między innymi zrealizowania uchwały z 1997 roku o przekazaniu Miejskiemu Przedsiębiorstwu Komunikacji majątku nieruchomego, w tym gruntów, na których się znajduje. Proponują też powołanie zespołu, który zajmie się przeorganizowaniem sieci kursów autobusów. Chcą spotkać się z prezydentem miasta.

BĘDĄ POTRZEBNE MEDIACJE?

- Nikomu nie odmawiam spotkania - zapewnił Jarosław Wilczyński. - Proszę jednak pamiętać, że między prezydentem a związkami są jeszcze zarząd spółki, rada nadzorcza i wiceprezydent kompetentny w tym zakresie.

Jak stwierdził prezydent, wciąż jeszcze trwają dyskusje wewnątrz przedsiębiorstwa, a zarząd przedstawił związkom kilka koncepcji rozwiązania problemu, nie tylko tą zakładającą redukcję zatrudnienia.

- Nie jestem zwolennikiem zwalniania ludzi, tylko ograniczenia kosztów pracy. To dwie różne kategorie - mówi Jarosław Wilczyński. - Można tu przypomnieć sytuację z innych przedsiębiorstw, gdzie załoga sama ograniczyła sobie wynagrodzenie o kilkaset złotych. Wszyscy powinni się zastanowić, czy lepiej mieć przywileje przez pół roku, czy stabilną pracę przez lata. Jeżeli nie dojdą do kompromisu zaproponuję mediacje.

Jeśli związkowcy nie dojdą do porozumienia z zarządem, jednym z proponowanych rozwiązań są mediacje w Urzędzie Miasta. Prezydent zapowiada jednak, że pomoc finansowa gminy nie może być nieograniczona, a przecież w ciągu ostatnich trzech lat już zwiększono ją około 3 miliony złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie