Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niezwykłe wydarzenie w Ostrowcu. Przeżył skok z dachu wieżowca! (zdjęcia, nowe fakty)

/Mir/, /minos/
Michał Gajewski pokazuje szybę uszkodzoną przez but spadającego 22-latka.
Michał Gajewski pokazuje szybę uszkodzoną przez but spadającego 22-latka. M. Rolak
- Był huk, coś uderzyło w okno a potem usłyszeliśmy krzyk - mówi Michał Gajewski mieszkający na paterze wieżowca przy ulicy Polnej w Ostrowcu. Z dachu tego dziesięciopiętrowego budynku skoczył w sobotni wieczór 22-letni mężczyzna. Skoczył i przeżył.

[galeria_glowna]

5 przypadków

5 przypadków

Znaleźliśmy pięć podobnych przypadków. W grudniu 2010 roku 26-latek wyskoczył z 10 piętra jednego z bloków w Kaliszu (województwo wielkopolskie). Spadł na zaparkowanego obok bloku fiata uno. 16 lat temu z również z bloku w Kaliszu, tyle że z 11 piętra spadł 11-latek. Dziś, jako dorosły mężczyzna nie odczuwa skutków zdarzenia. W sierpniu 2010 roku w Krakowie upadek z ósmego piętra przeżył 24-latek. Upadł najpierw na plastikowe rury, jakie w bloku montowała ekipa remontowa, a potem na dach salonu z telefonami komórkowymi. Miał drobne uszkodzenia kręgosłupa i głowy. W listopadzie 2010 roku mężczyzna przeżył upadek z 10 piętra akademika. Trafił do szpitala. 44-latek miał liczne złamania. W marcu 2008 roku z dachu 10-piętrowego wieżowca we Wrocławiu skoczyła 17-latka. Spadła na dach zaparkowanego pod blokiem "malucha". Nieprzytomna, z obrażeniami ciała, została przewieziona do szpitala.

Było tuż przed godziną 22.30 gdy lokatorzy mieszkania na paterze wieżowca przy ostrowieckiej ulicy Polnej usłyszeli uderzenie w okno.
- Jak się okazało, uderzył w nie but spadającego mężczyzny. Trafił w szybę z taką siłą, że pękła. Po chwili usłyszeliśmy głośny krzyk. Krzyczał ranny mężczyzna. Nie brzmiało jakby był pijany. Bardzo szybko pojawili się policjanci - opowiada Michał Gajewski.

Z pierwszych ustaleń policjantów wynika, że 22-letni mieszkaniec miasta wszedł wieczorem na dach wieżowca i chcąc odebrać sobie życie, skoczył z niego.
- Na szczęście upadł nie tuż przy bloku, ani nie na ostro zakończone ogrodzenie oddalone od budynku o kilka metrów, tylko na dach szopki stojącej jeszcze dalej od bloku - mówi Michał Gajewski.

Desperat odbił się od dachu i spadł w krzaki sąsiadujące z szopką. Te dodatkowo zamortyzowały upadek. Policjanci opowiadali, że w chwili gdy mężczyzna spadł na dach szopki, właściciele posesji właśnie chowali do niej sprzęty po zakończonym grillu.

22-latek po upadku miał otwarte złamania obu nóg. Gdy przyjechali policjanci, był przytomny. Rozmawiał ze stróżami prawa. Trafił do szpitala. W niedzielę z informacji jakie policjanci dostali od lekarzy wynikało, że stan 22-latka jest stabilny i nie zagraża jego życiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie